Oficjalna ceremonia rozpoczęcia tegorocznych mistrzostw świata choć odbyła się już 20 listopada, na rozpoczęcie rywalizacji piłkarze z grupy C musieli poczekać do wtorku. Wtedy właśnie w pierwszym meczu zmierzyli się reprezentanci Argentyny i Arabii Saudyjskiej. Wielu ekspertów stawiało na triumf drużyny z Ameryki Południowej. Ba, Leo Messi i spółka uważani byli za faworytów do zdobycia mistrzostwa. Pierwszy taki trener. Najpierw mistrzostwa świata kobiet, teraz - mężczyzn Kibic stracił ponad 730 tys. złotych w zakładach bukmacherskich. Porażka Argentyny musiała mocno zaboleć Po raz kolejny jednak okazało się, jak nieprzewidywalny jest świat sportu. Argentyńczycy choć z początku wyglądali znakomicie, później kompletnie nie dali sobie rady z rywalami i pozwolili Saudyjczykom na boisku. Niestety, odbiło się to również na końcowym wyniku - podopieczni Scaloniego przegrali bowiem aż 2:1. Wydawać by się mogło, że porażka wiele kosztowała piłkarzy i trenera reprezentacji Argentyny. Jak się jednak okazuje, najbardziej na niekorzystnym wyniku tego spotkania ucierpiał jeden z kibiców, a mianowicie... jego portfel. Jak informuje "Sport.pl", mężczyzna był bowiem pewien triumfu Argentyńczyków do tego stopnia, że postawił u bukmachera aż 160 tys dolarów, a więc około 730 tys. złotych. Niestety, szybko okazało się, że nie będzie mógł liczyć na przypływ gotówki. Po pierwszych meczach w grupie C Argentyna zajmuje obecnie ostatnie miejsce. Na czele znajduje się reprezentacja Arabii Saudyjskiej. Piłkarze z Polski i Meksyku wywalczyli na ten moment po jednym punkcie. 26 listopada podopieczni Lionela Scaloniego staną przed szansą na poprawę swojej sytuacji w grupie. O godzinie 20.00 czasu polskiego zmierzą się oni z Meksykanami. Zanim jednak dojdzie do tego starcia, o godzinie 14.00 odbędzie się mecz Polska-Arabia Saudyjska. Koszmar kolejnych rywali Polaków! Fatalna kontuzja. "Módlcie się za mnie"