Już we wtorek reprezentacja Polski zmierzy się z Meksykiem w pierwszym meczu mistrzostw świata w Katarze. Jak pokazały występy Polaków na mundialach w poprzednich latach, pierwsze spotkanie będzie dla naszej kadry kluczowe. Na murawie możemy zobaczyć między innymi Sebastiana Szymańskiego, który w tym sezonie zachwyca w barwach Feyenoordu Rotterdam. - Czuję się bardzo dobrze. Forma jest odpowiednia. Ten turniej to jest spełnienie marzeń, więc podwójnie się cieszę, że moja dyspozycja jest na odpowiednim poziomie - powiedział Szymański. Szymański zachwycił w Holandii Szymański to jeden z najlepszych polskich piłkarzy w ostatnich miesiącach. Po transferze do Feyenoordu 23-latek nabrał wiatru w żagle i zaczął regularnie trafiać do siatki. W osiemnastu rozegranych spotkaniach zdobył siedem niezwykle efektownych bramek i zanotował cztery asysty. To sprawia, że jest poważnym kandydatem do gry w podstawowym składzie kadry. - Czuję się bardzo dobrze. Forma jest odpowiednia. Oczywiście ten turniej to jest spełnienie marzeń, więc podwójnie się cieszę, że moja dyspozycja jest na odpowiednim poziomie. Mam nadzieję, że pokażę to wszystko na mundialu - przyznał pomocnik. Szymański dodał: - Transfer do Feyenordu dał mi wszystko: pewność siebie, czystość w głowie. Na pewno pozwolił mi wejść na wyższy level i to widać podczas tego sezonu. Szymański: Stres może sparaliżować Już we wtorek reprezentacja zmierzy się z Meksykiem, z którym rozpoczniemy naszą rywalizację na mundialu. W składzie rywali są znakomici zawodnicy występujący w ligach włoskiej czy angielskiej, ale Szymański do pojedynku z południowcami podchodzi z dużym spokojem. - Zasady meczu z Meksykiem będą takie same jak zawsze. Możemy czuć, że ten dzień nadchodzi. Aczkolwiek ja osobiście nie skupiam się jednak na tym szczególnie, chcę się od tego odciąć, bo wiem, że takie myślenie może sparaliżować. Staram się więc wykorzystać te dni przed spotkaniem, aby przygotować się jak najlepiej, a później wyjść i pokazać to na boisku. Piłkarz dodał z nadzieją: - Mamy młode pokolenie w drużynie, ale mamy też doświadczonych zawodników i myślę, że to w pierwszym meczu zaprocentuje. Z Dohy Sebastian Staszewski, Interia