Do rozpoczęcia pierwszego o tej porze roku i w tej części świata mundialu pozostało już raptem kilka dni. Najważniejsze święto futbolu otworzy 20 listopada mecz gospodarzy turnieju, Kataru, z Ekwadorem. Dwa dni później swoje inauguracyjne spotkanie rozegrają "Biało-Czerwoni". Kadra Czesława Michniewicza 22 listopada zmierzy się z Meksykiem. Tymczasem przed imprezą dobiegają niepokojące wiadomości o zagrożeniu atakami terrorystycznymi. Szeregi zwarli zwolennicy jednej z najniebezpieczniejszych organizacji terrorystycznych świata, czyli ISIS. O sprawie rozpisuje się już Instytut Badań Mediów Bliskiego Wschodu (memri.org), zwracając uwagę na silną mobilizację za pośrednictwem platformy Telegram. Sympatycy Państwa Islamskiego chcą wykorzystać globalny zasięg mundialu do kolejnej odsłony swojej krwawej jatki, nawołując do przeprowadzenia brutalnych i biologicznych ataków na terenie Kataru. Tę okoliczność nazywają wprost "złotą okazją". Mało tego, bezpośrednio wskazano cele priorytetowe, wedle których szczególnie zagrożone mają być trzy reprezentacje: Belgia, Kanada oraz Francja. Do mobilizacji wykorzystywana jest cyniczna gra słów. "Będzie wiele celów, ponieważ w MŚ uczestniczy wiele krajów Globalnej Koalicji. Postaraj się być jednym z uczestników mistrzostw świata i jednym ze strzelców bramek" - oto jeden z wpisów. Inny brzmi tak: "Akcje porządkowe trwają. Weź udział w mistrzostwach świata w Katarze i strzelaj gole. Cel jest otwarty". W ten sposób trwa pobudzanie do aktywności potencjalnych zamachowców-samobójców. Jedna z infografik, wyłowiona przez Instytut, przedstawia wszystkie państwa uczestniczące w MŚ z brutalną ofertą. "Masz swobodę kogo wspierać".