Przed pierwszym gwizdkiem wczorajszego meczu reprezentacja Niemiec wykonała wymowny gest w kierunku FIFA i Katarczyków. Piłkarze zakrywając usta ręką chcieli w ten sposób przekazać, że nie godzą się na restrykcyjne przepisy, które obowiązują w kraju położonym nad Zatoką Perską. O ich postawie było głośno w zagranicznych mediach. W spotkaniu podopieczni Hansiego Flicka nie błyszczeli. Pomimo bramki strzelonej w 33. minucie z rzutu karnego przez Ilkay'a Gundogana, piłkarze po końcowym gwizdku musieli uznać wyższość Japonii. Zawodnicy pochodzący z "Kraju kwitnącej wiśni" w samej końcówcę wyszli na prowadzenie i ze spokojną głową mogą szykować się do kolejnych spotkań. W ekipie naszych zachodnich sąsiadów wkradło się za to duże zdenerwowanie, o czym świadczą słowa Joshuy Kimmicha. Ronaldo i spółka krok od koszmaru. Niebywałe sceny w ostatnich sekundach Szokujące słowa Kimmicha o rywalach. Piłkarz nie gryzł się w język po przegranej Pierwsze mecze w grupie E na długo zapadną w pamięci miłośnikom futbolu. Szczególnie starcie niemieckiej drużyną z Japonią było w mediach głośno komentowane. W pierwszej połowie to zawodnicy Flicka dominowali na murawie. Byli mistrzowie świata mieli aż 82% posiadania piłki. Jednakże po przerwie wszystko się zmieniło. Azjaci wykorzystali sytuację i strzelili dwa gole, co dało im prowadzenie w spotkaniu. Porażka mocno wpłynęła na psychikę naszych zachodnich sąsiadów. Piłkarze byli świadomi, że przegrali ten mecz na własne życzenie. Frustracji nie krył zawodnik Bayernu Joshua Kimmich. Piłkarz Manchesteru City İlkay Gundogan również krytycznie odniósł się do postawy swojej drużyny podczas starcia z reprezentacją Japonii. Incydent na meczu reprezentacji Polski. Oberwało się mamie Kamila Glika