Niemcy zdecydowali o braku poparcia dla Infantino po tym, jak ten wystosował list, w którym zwrócił się do przedstawicieli wszystkich federacji, że prawa człowieka nie powinny być podejmowanych przez nich tematem i lepiej aby skupili się na piłce. Szef niemieckiej piłki wskazuje, co irytuje go w działaniach FIFA i Infantino Wybory na prezydenta FIFA są zaplanowane na marzec przyszłego roku, a sprawa bardzo wątpliwego moralnie podejścia Infantino do praw człowieka nie jest jedynym powodem decyzji władz niemieckiego związku. Jednym z nich była decyzja światowej federacji o zakazie ubioru okolicznościowych koszulek, w których trenować mieli reprezentanci Danii. Na trykotach miał widnieć napis "Human rights for all"(prawa człowieka dla każdego"). Argumentowano to stwierdzeniem, że mundial to nie jest miejsce na manifestacje polityczne. - Taki slogan to nie jest jakaś polityczna decyzja, którą możesz podjąć. Dotyczy praw człowieka, a one są uniwersalne i powinny spinać ze sobą cały świat - zauważa przytomnie Neuendorf. Szef niemieckiej piłki zwraca także słusznie uwagę na hipokryzję FIFA, która do tej pory nie wydała żadnego stanowiska w sprawie wydarzeń mających miejsce w Iranie, a bardzo szybko zareagowała na koszulki Duńczyków. 61-latek dodał także, że niezwykle odważne irańskie kobiety zasługują na wsparcie całego świata. Piłkarze reprezentacji Iranu z kolei oficjalnie odcięli się od reżimu panującego w ich kraju. We wrześniu okazali wsparcie swoim rodaczkom, kiedy przed meczem z Senegalem w Wiedniu wyszli na murawę w czarnych kurtkach zasłaniających krajowe elementy i w takim stroju odsłuchali hymnu.