Podopieczni Lionela Scaloniego wrócili do kraju, witani przez tłumy kibiców, zgromadzonych na ulicach Buenos Aires. Po 36 latach oczekiwań, mogli oni ponownie powitać swoich idoli jako nowych mistrzów świata. Zupełnie tak jak w Katarze - gdzie kibice "Albicelestes" czuli się jak u siebie, mając ogromną przewagę liczebną na stadionach, względem kibiców rywali - tak i teraz, atmosfera jest naprawdę gorąca. Zabawa trwa nawet na... noszach Udziela się ona Argentyńczykom do tego stopnia, że żadna, nawet najbardziej ekstremalna sytuacja nie jest w stanie zakłócić ich radości. W mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym widać jednego z kibiców, opuszczającego tłum na noszach. Poszkodowany podczas fety fan, mimo to, nadal stara się aktywnie uczestniczyć w chóralnych śpiewach.