Po dwóch meczach mundialu w Katarze, Polacy mają cztery punkty i są liderem grupy C. Po bezbramkowym remisie z Meksykiem, dziś pokonali Arabię Saudyjską 2-0, po golach Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Polacy w dwóch spotkaniach nie stracili bramki. To pierwsza taka sytuacja, od mundialu w 1986 roku. Mało jednak strzelają, a gole są prawie tak samo ważne w tym turnieju, jak punkty. W przypadku równej liczby "oczek", o kolejności w grupie decyduje bowiem bilans bramek. Polacy w tej chwili mają bardzo dobrą sytuację, ale mogli zapewnić sobie znacznie większy komfort. Szczęsny bronił, a zwycięstwo mogło być wyższe Polacy mogli wygrać jeszcze wyżej. W drugiej połowie zmarnowali jednak kilka dobrych okazji. Arkadiusz Milik trafił w poprzeczkę, a Lewandowski w słupek. Potem napastnik Barcelony, co prawda trafił do siatki, ale w końcówce już przegrał pojedynek z bramkarzem. Mógł mieć więc hat-tricka, ale nie ma co narzekać, bo w pierwszej połowie Polacy też mieli sporo szczęścia, a przede wszystkim Szczęsnego w bramce, który świetnie obronił najpierw rzut karny, a potem dobitkę. Jednak przed ostatnim meczem fazy grupowej sytuacja reprezentacji Polski jest bardzo dobra. W środę, "Biało-Czerwoni" mogą przypieczętować awans, meczem z Argentyną. To spotkanie rozpocznie się o 20.