Hiszpania pobiła trzy rekordy w jednym meczu Kolega klubowy Roberta Lewandowskiego Pablo Gavi w tym meczu pobił rekord. To on jest teraz najmłodszym piłkarzem Hiszpanii, jaki wystąpił na imprezie rangi MŚ czy ME, w środę "stuknęło mu" 18 lat i 110 dni. Oczywiście w ekipie La Roja nie mogło zabraknąć też jego kolegi z Barcy - Pedriego. W ten sposób ekipa Luisa Enrique przeszła też do historii jako pierwsza ekipa od 60 lat, która w wyjściowym składzie na mundialu miała dwóch nastolatków. Gdy Gavi zdobył bramkę, ustanowił trzeci rekord - został najmłodszym strzelcem gola na mundialu od 1958 r., gdy dla Brazylii strzelał mający 17 lat i 249 dni Pele. Kostarykanom nie pomogły modlitwy przed pierwszym gwizdkiem Kostarykanie to głęboko wierzący naród. Ich największa gwiazda - Keylor Navas tuż przed pierwszym gwizdkiem uklęknął w bramce i modlił się z rękoma uniesionym do góry. Z kolei napastnik Joel Campbell przyklęknął na prawe kolano i dopiero gdy usłyszał pierwszy gwizdek, ruszył do pressingu. Ale nawet siły najwyższe nie pomogą, by zasypać przepaść w umiejętnościach piłkarskich, jaka dzieliła podopiecznych Luisa Fernandeza od Hiszpanii. "Bazą przeładunkową" piłki był Sergio Busquets, przez którego przechodziła większość akcji. Bliżej lewej strony operował Pedri, zawsze gotowy do przyjęcia piłki, a miał z kim ją rozegrać, bo Jordi Alba i Dani Olmo nie lubią się nudzić na boisku. Zresztą Gavi też tego nie lubi. Bardziej oszczędzany był na prawym skrzydle Ferran Torres. Automat Luisa Enrique prawie nie marnował szans Automat do pięknego rozgrywania piłki wyprodukowany przez cały system szkolenia w Hiszpanii, z edycją na mundial autorstwa Luisa Enrique, był do bólu skuteczny. Zmarnował tylko pierwszą okazję, gdy Pedri zamarkował strzał, ale oddał jeszcze do Asensio, a ten uderzył tuż obok bramki. Za moment Keylor Navas już musiał wyjmować piłkę z siatki. Sergio Busquets również podłączył się do akcji ofensywnej, oddał do Daniego Olmo, a były kolega Damiana Kądziora z Dinama Zagrzeb, rozegrał "klepkę" z Gavim i piękną podcinką pozbawił złudzeń Navasa, że tę piłkę uda się sięgnąć. Koncert Jordiego Alby na Stadionie Al Thumama Wędrówki pod pole karne Jordiego Alby, który odzyskał formę w sam raz na mundial, musiały prędzej czy później dać La Roja drugą bramkę. Ale nie byłoby jej bez dalekiego, mocnego, a dokładnego podania Busquetsa, po którym Alba dograł w pole karne, a wbiegający tam Marco Asensio tylko dołożył nogę i Navas, choć był bliski skutecznej interwencji, znowu musiał skapitulować. Później swoje show dał Jordi Alba. Najpierw założył siatkę Carlosowi Martinezowi, od czego na Al Tumama rozległo się głośne "Ole!", a później wywalczył rzut karny, po tym jak kopnął go Oscar Duarte. Jordi wbiegł w pole karne niczym środkowy napastnik! Tak gra Hiszpania! Torres wykonał karnego w stylu Lewandowskiego Przy "jedenastce" Ferran Torres wykonał naskok w stylu Roberta Lewandowskiego, dzięki czemu Navas poleciał w lewy róg, a Hiszpan strzelił w środek i było 3-0. Wystarczyło do tego 31 minut. Po przerwie Torres, po dwójkowej akcji z Pedrim, wykorzystał niepotrzebne wyjście z bramki Navasa, który podwoił krycie hiszpańskiego skrzydłowego, zamiast zostawić go Brianowi Oviedo. Ferran strzałem z obrotu trafił do pustej bramki. I po chwili dostał zasłużoną zmianę. Najpiękniejszego gola zdobył jednak rekordzista Gavi, który w pełnym biegu, uderzając z powietrza, skierował do siatki podaną przez Alvaro Moratę piłkę. Ludzie na stojąco bili brawa! W samej końcówce zwycięstwo przypieczętowali Carlos Soler, dobijając piłkę do pustej bramki, po tym jak wybił ją Navas i Alvaro Morata, który wymienił podanie z Olmo i z 15 m kropnął do bramki. Na trybunach panowała iście iberyjsko-kostarykańska fiesta. Hiszpanie przylecieli do Kataru całymi rodzinami. Jeden z nich na nosidełku z przodu trzymał około rocznego syna. Nawet tak małe dzieci chłoną atmosferę mundialu. Nie mogło się też obyć bez meksykańskiej fali. Hiszpania - Kostaryka 7-0 (3-0) Bramki: 1-0 Dani Olmo (11. Z podania Gaviego), 2-0 Marco Asensio (21 z podania Alby), 3-0 Ferran Torres (31. Z karnego po faulu na Jordim Albie), 4-0 Ferran Torees (52. z podania Pederiego), 5-0 Gavi (75. z podania Moraty), 6-0 Carlos Soler (90.), 7-0 Alvaro Morata (90.+2 z podania Olmo). Widzów: 40013 Z Al Thumama Stadium Michał Białoński, Interia