Mecz w Niżnym Nowgorodzie podczas mundialu w Rosji w 2018 roku to jedna z największych klęsk Argentyny na mistrzostwach świata. Albicelestes przegrywali już, co prawda, wyżej np. 1-6 z Czechosłowacją w 1958 roku (wtedy Argentyna wysłała na mundial zespół amatorów), 0-4 w twardym zderzeniu z futbolem totalnym Holandii w 1974 roku czy też w pamiętnym 0-4 z Niemcami na mistrzostwach w 2010 roku, ale porażka 0-3 z Chorwacją i tak była bardzo dotkliwa. Zwłaszcza jej konsekwencje. Po niej Argentyńczycy musieli walczyć o awans w ostatnim meczu z Nigerią. Wygrali go na oczach krzyżującego ręce na piersi Diego Maradony, a wygrana Chorwatów z Islandią dała im awans. Mimo tego rozbici aż 0-3 gracze argentyńscy stracili pewność siebie i w fazie play-off nie dali rady Francji. Chorwaci wygrali wówczas po bramkach Rebicia, Modricia i Rakiticia. Lionel Messinie zdobył wtedy swojego upragnionego mistrzostwa. Argentyna z wielkim rewanżem na Chorwacji Teraz Argentyna wzięła surowy rewanż na Chorwatach i wygrała z nimi równie wysoko 3-0. Zamknęła im drogę do powtórki sukcesu z poprzednich mistrzostw i awansu do finału. Jednocześnie w swoim szóstym meczu półfinałowym (chociaż w 1978 roku klasycznego półfinału nie było) zdobyła szósty awans do finału. Dwa z nich zostały zamienione na tytuł mistrzowski - w 1978 i 1986 roku. Argentyna grała z Chorwacją także na jej debiutanckim i również zakończonym medalem mundialu w 1998 roku. Wtedy wygrała 1-0 po golu Mauricio Pinedy.