W katarskim turneju wystąpiło pięć drużyn z Czarnego Lądu: Senegal, Tunezja, Kamerun, Ghana i Maroko. Ostatni z tych zespołów przeszedł do historii jako pierwszy kraj afrykański, który awansował do półfinałów MŚ. Walid Regragui zapowiada coś, co dzisiaj wydaje się być sensacją Dodatkowo poza boiskiem Maroko odniosło inne zwycięstwa, które świat wciąż podkreśla. Przede wszystkim ekipie Regraguiego udało się zjednoczyć społeczność arabską. Przynajmniej w wymiarze sportowym. Trener Maroka wierzy, że drużyna z Afryki zdobędzie mistrzostwo świata za 16 lat, podtrzymując duże nadzieje po serii zwycięstw "Lwów Atlasu" podczas turnieju w Katarze. "Z dziewięcioma uczestnikami zamierzamy się uczyć. Jestem pewien, że za 16, 20 lat afrykańska drużyna wygra mistrzostwa świata, ponieważ nauczymy się tego" - powiedział dziennikarzom Walid Regragui, cytowany przez agencję AFP. "Lwy Atlasu" przegrały w sobotę mecz o trzecie miejsce z Chorwacją 1:2, ale Maroko opuściło turniej z podniesioną głową, co odbiło się głośnym echem w świecie arabskim i afrykańskim. Tak się złożyło, że historyczny moment miał miejsce w Katarze, pierwszym arabskim i muzułmańskim państwie, które było gospodarzem futbolowego mundialu. "Mamy pracę do wykonania. Musimy na tym budować ciężką pracą i pragnieniem. To DNA nie jest budowane tylko dla Maroka, ale dla całego kontynentu" - powiedział szkoleniowiec. "Powiedziałem zawodnikom w szatni, jeśli chcesz przejść do historii, musisz wygrać Puchar Narodów Afryki" - dodał Regragui. Mistrzostwa świata 2026 odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku, gdzie 48 drużyn, zamiast dotychczasowych 32, będzie rywalizować o tytuł. Większa liczba uczestników umożliwi rywalizację nawet dziewięciu afrykańskim drużynom, zamiast pięciu. mask/ krys/