Kliczko od godziny 13 polskiego czasu regularnie publikuje aktualizacje z obecnej sytuacji panującem w mieście. Mer miasta apeluje do mieszkańców aby pozostali w schronach tak długo, jak to tylko możliwe, bo sytuacja jest trudna i grozi im duże niebezpieczeństwo. Kolejne bomby spadają na Kijów. Wszystko w cieniu mundialu - Uderzenie w jeden z obiektów infrastrukturalnych stolicy. Zostań w schronie! Alarm lotniczy trwa - napisał na swoim koncie o 13:15. Kilka minut później przesłał zaktualizowaną wiadomość o kolejnych wybuchach w różnych częściach miasta. - Kolejne eksplozje w różnych częściach stolicy. Na miejscu są służby ratunkowe i medycy - dodał o 13:23. Po chwili dodał jeszcze jedną aktualizację, informując o problemach energetycznych, które dotknęły kilku dzielnic ukraińskiej stolicy. - W niektórych dzielnicach Kijowa nie ma światła. Eksperci energetyczni zgłaszają awaryjne wyłączenia - poinformował o 13:31. Po nieco ponad 30 minutach dodał, że energetycy pracują nad powrotem dostaw energii w stolicy. Tuż po 14 poinformował z kolei, że w mieście z powodu ostrzałów wstrzymano dostawy wody. Kliczko zalecił mieszkańcom miasta, by zaopatrzyli się w wodę do momentu, gdy sytuacja sę unormuje. - Z powodu ostrzału w całym Kijowie wstrzymano dostawy wody. Specjaliści pracują nad jego jak najszybszym przywróceniem. Proszę na wszelki wypadek zaopatrzyć się w wodę. Specjaliści robią wszystko, co możliwe, aby woda wróciła do domów mieszkańców Kijowa - napisał. W tym czasie w Katarze trwał mecz grupy F katarskiego mundialu, gdzie Maroko rywalizowało z Chorwacją. Przed rozpoczęciem turnieju absurdalnie w tym temacie wypowiedział się szef FIFA, Gianni Infantino, który zdecydował się na swoisty "apel", by na czas trwania Pucharu Świata nastąpiło zawieszenie broni. Z ust akurat tego człowieka takie słowa brzmią wręcz groteskowo, mając w pamięci to, że moralność czy humanitaryzm są raczej ostatnimi epitetami, jakimi można byłoby określić działania światowej federacji w ostatnich latach.