Nie wszystko w Katarze jest tak idealne, jak zapewniał Gianni Infantino podczas swojego wystąpienia przed ceremonią otwarcia mistrzostw. Poza stadionem mundialowa bańka szybko pryska. Kibice, którzy przyjechali z różnych stron świata, musza zmierzyć się z podstawowymi problemami dotyczącymi zakwaterowania. Po internecie swego czasu krążyły zdjęcia, która przedstawiały "przyszłe domy" dla fanów piłki nożnej. Rzeczywistość w Dosze przedstawia się jednak zgoła odmiennie. Organizatorzy stworzyli "wioskę" namiotową dla odwiedzających ich kraj ludzi. Jak się okazuje, jest z tym dość spory problem. Niesamowite obrazki z szatni Japończyków. Zostawili coś specjalnego Szokująca relacja turysty z wioski w Katarze. Podczas filmowania policjant chciał mu wyrwać telefon Pewien fan piłki nożnej postanowił nagrać to, co dzieje się w wiosce. Ludzie musieli czekać do ośmiu godzin, aby otrzymać swoje pokoje. Na filmiku przy stanowisku odprawy na wielu twarzach malowała się frustracja. Mężczyzna nagrywający całe zajście powiedział w pewnym momencie do kamery: "Tu robi się dziko". Jego zachowanie nie uszło uwadze katarskiej policji, która od razu ruszyła w jego kierunku. Jeden z funkcjonariuszy rzucił się na kibica i uderzył z całą siła w kamerę, przez co nagranie zostało przerwane. O tej sytuacji wypowiedzieli się dla angielskiego portalu "The Sun" również ci, którzy musieli spędzić dużo czasu, czekając na wolne namioty. Co ciekawe, problem nie skończył się na samej odprawie. Ludzie byli zniesmaczeni tym, co zastali, wchodząc do kabiny. Okazało się, że stan ich nowych mieszkań pozostawiał wiele do życzenia. Niebywała sytuacja! Dał zwycięstwo Szwajcarom, ale nawet się nie uśmiechnął