Gael Ondoua wywołał skandal już w meczu ze Szwajcarią. FIFA nie reaguje Gael Ondoua od światowych mediów zasłużenie dostaje po głowie, za to że wspiera Rosję. W pierwszym meczu MŚ przeciw Szwajcarii namalował sobie flagę Rosji na butach. Norwescy dziennikarze zażądali od FIFA, by wszczęła w związku z tym postępowanie przeciw Ondoui, ale FIFA odmówiła. Wiadomo, z kim się przyjaźni jej prezydent Gianni Infantino. - Słyszałem o tym, że Norwegowie chcieli mnie ukarać. Dlaczego oni się dopiero teraz obudzili? Ja już od ponad 10 lat gram z flagą Kamerunu i Rosji na korkach - dowodził po meczu z Serbią Gael Ondoua. Mówił płynnie po rosyjsku. Nic dziwnego. Wychowywał się w Akademii Łokomotiwu Moskwa. W 2014 r. trafił z niej do CSKA Moskwa, później grał w ukraińskiej Zorji Łuhansk i rosyjskim Anży Machaczkała, obecnie jest piłkarzem Hannover 96 z 2. Bundesligi. Taki piłkarski Nord Stream. - To, jakim jestem człowiekiem i piłkarzem, zawdzięczam tylko Rosji i nikt mi nie zabroni jej teraz wspierać. Nie zamierzam zmieniać nic w swoim życiu - mówił hardo Ondoua. Najwyraźniej nie widział obrazków z bombardowanej Ukrainy, rzezi tam dokonywanych przez armię rosyjską. Ondoua cieszył się z rosyjskich flag na Al Janoub Stadium - Widziałem, że na trybunach wśród Serbów sporo było także flag rosyjskich. To były miłe obrazki - uśmiechał się i najdłużej rozmawiał z rosyjskimi dziennikarzami. Jeden z nich, całkiem młody, na głowie miał leninówkę z gwiazdą. "Back in the USSR" - przypomnieliśmy sobie przebój Beatlesów. Na szczęście, Serbowie, którzy dopingiem rządzili na Al Janouba Stadium ani razu nie krzyczeli "Rasija", choć flagi rosyjskie faktycznie były widoczne na ich sektorach. Rosyjscy dziennikarze, których nie brakuje na mundialu, w związku z wykluczeniem "Sbornej" podróżują w ślad za Serbią. Z Al Janoub Stadium Michał Białoński, Interia