Swoją przygodę z mundialem w Katarze reprezentacja Polski zaczęła od bezbramkowego remisu z Meksykiem. Wynik zły nie jest, ale pozostawia pewien niedosyt. Zwłaszcza, że w drugiej połowie gry "Biało-Czerwoni" stanęli przed znakomitą okazją na strzelenie gola. Po faulu i weryfikacji VAR sędzia podyktował rzut karny. Do wykonywania "jedenastki" podszedł Robert Lewandowski, lecz jego próbę zdobycia bramki udaremnił golkiper gospodarzy, który popisał się świetną obroną. Teraz podopieczni Czesława Michniewicza przygotowują się do następnego spotkania. W sobotę 26 listopada o godzinie 14:00 zmierzą się z sensacyjnym liderem grupy C, Arabią Saudyjską. Pewne jest jedno - będą mogli liczyć na gorący doping polskich kibiców. Ci, choć na Stadionie 974 byli w zdecydowanej mniejszości, nie zawodzą i głośno wspierają kadrowiczów. Zapewne nie zniechęci ich nawet skandaliczne zdarzenie, do którego miało dojść zaraz po spotkaniu Meksyk - Polska. Piękna Polka skradła show na trybunach na meczu Meksyk - Polska. Są zdjęcia! Kibice stłoczeni w wąskim korytarzu po meczu Meksyk - Polska. "Wystarczy panika, wypadek i mamy masakrę" Jak ujawnia WP, powołując się na relację fanki, katarskie służby nie stanęły na wysokości zadania. O ile na stadionie wszystko było w porządku, o tyle później, przy wyjściu, zapanował chaos. Gdy kibice zaczęli opuszczać obiekt, doszło do bardzo ryzykownej sytuacji, która w najgorszym razie mogła skończyć się tragedią. Przez brak sprawnego i przemyślanego działania stworzył się zator i w efekcie kilkudziesięciotysięczny tłum był niejako uwięziony pod stadionem przez około 40 minut. Z raportu niejakiej pani Dagmary wynika, że służby skierowały wszystkich kibiców tylko do jednego korytarza, który wyznaczony był przez barierki i wysoki parkan. Trudno było się stamtąd wydostać. "Wystarczy panika, wypadek i mamy masakrę" - zaalarmowała Polka. W ten sposób nawiązała do niedawnej tragedii w Seulu. Podczas imprezy halloweenowej organizowanej w koreańskim mieście ludzie stłoczyli się w wąskiej uliczce. Wybuchła panika. 156 osób zostało stratowanych na śmierć. Podobny dramat rozegrał się przed laty. W 1989 roku na stadionie Hillsborough w wyniku rażących zaniedbań organizatorów spotkania oraz policji kibice, którzy przybyli na mecz półfinału Pucharu Anglii, znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Stłoczeni w wąskim tunelu, w kilkutysięcznej grupie, dusili się i tratowali nawzajem. Śmierć w wyniku tego zdarzenia poniosło 97 osób. To już pewne! Remis z Meksykiem całkowicie zmienia sytuację Polaków