David de Gea to 31-letni bramkarz grający od 11 lat w Manchesterze United. Jest on filarem angielskiego zespołu, w barwach którego rozegrał blisko 400 meczów w Premier League. Wydawało się, że Luis Enrique powoła doświadczonego hiszpańskiego golkipera, lecz jak donoszą media tak się jednak nie stało. Sensacyjna decyzja selekcjonera Hiszpanii. De Gea nie jedzie na mundial Zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez FIFA, każdy z selekcjonerów musiał wysłać listę wstępnie powołanych zawodników, na której mogło znaleźć się maksymalnie 55 nazwisk. Luis Enrique co prawda nie podał swojej listy do wiadomości publicznej, lecz według dziennikarzy "AS", selekcjoner reprezentacji Hiszpani wpisał na nią aż pięciu bramkarzy. Są to: Unai Simon (Athletic Bilbao), Robert Sanchez (Brighton), David Raya (Brentford), Kepa Arrizabalaga (Chelsea) i David Soria (Getafe). Oznacza to, że na mistrzostwach świata w Katarze zabraknie Davida de Gei. Zdaniem “AS" największe szanse na wyjazd ma trzech pierwszych bramkarzy, co oznacza że Kepa i Soria zostaną w obwodzie, na wypadek ewentualnych kontuzji. Trudno powiedzieć, skąd taka decyzja selekcjonera Hiszpanii. Zdaniem wielu David de Gea był pewniakiem, który znajdzie się w trójce bramkarzy, jadących na mundial. David de Gea nie zagra na mundialu. Luis Enrique skreślił go z listy De Gea na swoim koncie ma 45 występów w reprezentacji Hiszpanii. Po raz ostatni wystąpił w niej pod koniec 2020 roku w meczu Ligi Narodów. "La Roja" przegrała wówczas z Ukrainą 1:0. Bramkarz Manchesteru United był podstawowym zawodnikiem reprezentacji podczas EURO 2016 i na mundialu w 2018 roku. Uczestniczył również na EURO 2020, gdzie spędzał czas na ławce rezerwowych, gdyż w pierwszym składzie występował Unai Simon. Zgodnie z decyzją FIFA, ostateczne 26-osobowe kadry muszą być podane najpóźniej do 14 listopada. Reprezentacja Hiszpanii znajduje się w grupie E mistrzostw świata. Na początku zmierzą się z Kostaryką, a następnie z reprezentacją Niemiec. Swój trzeci grupowy mecz zagrają z Japonią. Czytaj także: Bielik w formie przed mundialem! Czytaj także: Wielka szansa Arkadiusza Milika.