Mecz Anglii z Iranem był rywalizacją z wieloma podtekstami. Kapitan "Synów Albionu" Harry Kane nie mógł zagrać w opasce z hasłem kampanii "No Love". Groziła mu za to żółta kartka. Anglicy zdecydowali się jednak klęknąć przed pierwszym gwizdkiem, co czynią już od kilkunastu miesięcy. Irańczycy nie bali się zaprotestować, choć zrobili to z zupełnie innego powodu. Po zabójstwie 22-letniej Mashy Amini przez państwowe służby, za rzekome niemoralne zachowanie, w tym kraju trwają protesty. Zamanifestować też postanowili piłkarze. Przed meczem z Anglią, gdy grany był hymn Iranu, zawodnicy stali w milczeniu i nie śpiewali. Był to wyraz protestu przeciwko działaniom władz ich kraju.