Choć Argentyna we wtorek pewnie pokonała Chorwację 3:0 i awansowała do finału mistrzostw świata, jej kibice w pierwszej połowie mogli czuć niepokój. Lionel Messi kilkukrotnie złapał się na mięsień dwugłowy lewego uda. Był jednak w stanie kontynuować grę i już za chwilę napędzał ataki swojego zespołu. Lionel Messi zagra w finale mundialu. Nie ma przeciwskazań Jak czytamy w dzienniku "Ole", w przerwie meczu przeszedł masaże u fizjoterapeuty Marcelo D'Andrei. To pomogło mu zachować odpowiednią świeżość na drugą część gry. Niektórzy fani twierdzili, że trener Scaloni powinien go zdjąć z boiska po golu na 3:0, który padł w 69. minucie. Argentyńscy fani mogą jednak spać spokojnie - wspomniany dyskomfort mięśniowy nie przeszkodzi 35-latkowi w zagraniu w niedzielnym meczu o złoto przeciwko Francji. Sztab medyczny czuwa nad nim, by w jak najlepszej dyspozycji podszedł do jednego z najważniejszych spotkań w karierze. Podczas katarskiego turnieju gwiazdor futbolu strzelił już pięć goli i zanotował trzy asysty. Z pewnością będzie miał ochotę poprawić te statystyki przeciwko "Trójkolorowym".