Dlaczego CR7 wylądował na ławce rezerwowych? Media spekulowały, że czarę goryczy przelało zachowanie piłkarza podczas trzeciego spotkania fazy grupowej, przeciwko Korei Południowej (1:2). Gwiazdor został zmieniony w drugiej połowie, a schodząc z murawy wykonał gest, który został przez niektórych odebrany jako krytyka decyzji Fernando Santosa. Sam piłkarz tłumaczył, że wymierzony on był w jednego z rywali, ale selekcjoner raczej nie dał temu wiary. Po spotkaniu przynawał, że zachowanie Ronaldo "bardzo mu się nie spodobało". Ostatecznie w starciu ze Szwajcarią formalnie pozostający bez klubu zawodnik musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Na murawie pojawił się dopiero na ostatnie kilkanaście minut, lecz nawet mimo tego faktu zadbał o to, by było o nim głośno. Po końcowym gwizdku, gdy cała drużyna świętowała awans, on szybko skierował się do szatni. Cristiano Ronaldo "sprawia, że ludzie mają o czym rozmawiać" Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego sposobi się już do meczu o wejście do strefy medalowej. Jej rywalem będzie Maroko, które niespodziewanie wyrzuciło za burtę Hiszpanię. W środę Santos zaordynował rezerwowym piłkarzom zespołu trening, podczas gdy wyjściowa "11" z meczu przeciwko Helwetom trenowała jedynie na siłowni. W teorii Ronaldo powinien więc zaprezentować się na murawie. W teorii. 37-latek nie wybiegł bowiem na boisko, a pojawił się jedynie na siłowni, o czym skrzętnie informowała "Marca". "Fakt, że nie znalazł się w gronie rezerwowych pracujących na boisku dziwi" - skwitowano, dodając z przekąsem, że piłkarz "sprawia, że ludzie znów mają o czym rozmawiać". Czy Ronaldo wybiegnie w wyjściowej "11" przeciwko "Lwom Atlasu"? Trudno to jednoznacznie stwierdzić, lecz ze strony czysto sportowej argumentów ku takiemu rozwiązaniu zbyt wiele nie ma. Bez niego drużyna radziła sobie bowiem śpiewająco, a błyszczał zwłaszcza 21-letni Goncalo Ramos, który skompletował hat-trick.