Michał Białoński, Interia: Zauważyłem, że trener <a class="db-object" title="Czesław Michniewicz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-czeslaw-michniewicz,sppi,1058" data-id="1058" data-type="p">Michniewicz </a>w przerwie meczu z Arabią Saudyjską dawał konkretne uwagi poszczególnym zawodnikom, jak <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robertowi Lewandowskiemu,</a> <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojtkowi Szczęsnemu,</a> <a class="db-object" title="Grzegorz Krychowiak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-grzegorz-krychowiak,sppi,955" data-id="955" data-type="p">Grześkowi Krychowiakowi.</a> O co chodziło? <a class="db-object" title="Bartosz Bereszyński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-bereszynski,sppi,7169" data-id="7169" data-type="p">Bartosz Bereszyński:</a> Nie słyszałem ich, bo na stole u fizjoterapeuty byłem kurowany. Bereszyński: Poczułem ukłucie w mięśniu dwugłowym Co się stało? - Znowu poczułem ukłucie w "dwójce". Pracowaliśmy delikatnie, żebym wyszedł na drugą połowę i to się udało. A co do tych uwag trenera, to wiedzieliśmy, że w związku, z tym, że nie gramy z nominalnymi skrzydłowymi, jedynym był <a class="db-object" title="Przemysław Frankowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-przemyslaw-frankowski,sppi,9991" data-id="9991" data-type="p">Frankowski,</a> <a class="db-object" title="Arkadiusz Milik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-arkadiusz-milik,sppi,1234" data-id="1234" data-type="p">Arek Milik</a> był na prawej stronie, ale to nie jest jego nominalna pozycja, pewne rzeczy musimy skorygować. Ja byłem w zasadzie sam na dwóch-trzech zawodników Arabii. Tworzyli sytuacje, ale dobrze z tego wychodziliśmy. W drugiej połowie nastąpiła też korekta taktyczna. Na czym polegała? - Na wpuszczeniu <a class="db-object" title="Jakub Kamiński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jakub-kaminski,sppi,20649" data-id="20649" data-type="p">Kuby Kamińskiego, </a>który zabezpieczał tyły. Chciałem pochwalić całą drużynę, ale również "Franka", bo bardzo nam pomagał. Od <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego </a>do bramkarza w defensywie harowali wszyscy. I w końcu zaczęliście też atakować. - Z minuty na minutę rosły nam skrzydła coraz bardziej, graliśmy coraz lepiej i tego potrzebujemy W <a class="db-object" title="Sampdoria Genua" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sampdoria-genua,spti,5268" data-id="5268" data-type="t">Sampdorii</a> przegrywasz mecz za meczem, nie jest łatwo się przygotować mentalnie i fizycznie do dużego turnieju, a tymczasem wyglądasz, jakbyś przyjechał z <a class="db-object" title="Napoli" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-napoli,spti,3282" data-id="3282" data-type="t">Napoli?</a> Natomiast pomogło to, co mamy na zgrupowaniach reprezentacji: atmosfera wspaniała, fajna drużyna, wszyscy się nawzajem wspierają. Tak jak daliśmy to wsparcie Robertowi po meczu z Meksykiem. Trener Michniewicz chwalił też rezerwowych za reakcje. My mamy być szczelną drużyną i to jest najważniejsze: wiemy, co chcemy grać, Wiemy, co mamy robić. Jesteśmy liderem po drugim meczu i nie ma co za dużo gadać. Potrzebujemy Roberta w takiej formie, a nawet wyższej, każdy zresztą musi się wspiąć na wyżyny, żebyśmy mogli coś osiągnąć, Rozmawiał w Katarze Michał Białoński, Interia