Reprezentacja Polski pokonała Arabię Saudyjską 2:0 w swoim drugim meczu podczas mistrzostw świata w Katarze. Bramki dla Polaków zdobyli Piotr Zieliński oraz Robert Lewandowski, ale bohaterem został Wojciech Szczęsny, który w bramce wyczyniał cuda. Dzięki zwycięstwu na stadionie Education City biało-czerwoni z czterema punktami na koncie zostali liderami grupy C. - Jeśli chodzi o emocje to już w trakcie hymnu narodowego, kiedy go śpiewałem, poczułem, że te olbrzymie emocje mi towarzyszą... W trakcie meczu, po strzelonej bramce poczułem, że to wszystko co we mnie było - emocje, marzenia z dzieciństwa - były dla mnie bardzo ważne. Zdaję sobie sprawę z tego jak mocno walczyliśmy o zwycięstwo, a ja o bramkę. Dla napastnika - pomimo asysty - z tyłu głowy zawsze zostaje chęć strzelenia bramki. Ale dzisiaj nie tylko bramka była ważna, ale także to, że coś się w nas uwolniło - powiedział podczas konferencji prasowej Lewandowski. Lewandowski: Najważniejsze, że jesteśmy w grze - Myślę, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, wyprowadzaliśmy sytuacje po których mogliśmy zdobyć bramki. Koniec końców wynik jest zasłużony i jesteśmy z tego dumni, bo jako drużyna zagraliśmy dobre spotkanie. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że czeka nas jeszcze jedno spotkanie i wiemy, że musimy w nim dać z siebie wszystko. Poczekamy na ten drugi mecz, ale najważniejsze jest to, że wciąż jesteśmy w grze - przyznał kapitan naszej kadry. Lewandowski o swoim golu - Jeśli chodzi o moją pozycję na boisku, to dobro reprezentacji Polski jest najważniejsze, ale z tyłu głowy zawsze parę procent mnie chce walczyć o to, aby zapisać się w statystykach. Zawsze marzyłem o bramce na mundialu, walczyłem o to mocno i dzisiaj się to spełniło. Wiem, że to nie jest łatwe, bo w tym pierwszym meczu ofensywnie nie zagraliśmy dobrze, nie mieliśmy wielu sytuacji, dodatkowo zmarnowałem karnego. Starałem się więc wyciągnąć z tego wniosku. Ja to zrobiłem i zdałem sobie sprawę, że trzeba dalej walczyć. Jako kapitan cieszę się z tego, że jako drużyna zagraliśmy zespołowo i każdy z nas walczył za drugiego. Wielkie brawa dla drużyny - dodał. Lewandowski: Im jestem starszy, tym bardziej emocjonalny - Im jestem starszy, tym jestem bardziej emocjonalny. Jeśli chodzi o mundial, to mam świadomość, że to może być mój ostatni mundial. Dlatego tak się do tego przygotowałem. Chciałem zaznaczyć to, że nie tylko byłem na mundialach, ale także strzeliłem na nich bramkę czy bramki. Mam nadzieję, że tak będzie. Wiedziałem też, że nie mogę skupić się tylko na statystykach indywidualnych, bo dobro drużyny jest najważniejsze. Ale jak połączymy jedno z drugim to najlepsze rozwiązanie i dzisiaj się to udało - zakończył Lewandowski. Z Dohy Sebastian Staszewski, Interia