Podopieczni Lionela Scaloniego zrobili wielkie show w Katarze. Po emocjonującym meczu z "Trójkolorowymi" wywalczyli złoty puchar i zapisali się na kartach historii światowego futbolu. Leo Messi w końcu zdobył upragnione trofeum. Świętowaniu tego sukcesu nie było końca. Do Dohy przybyło wielu sympatyków "Albicelestes", którzy wspólnie z drużyną cieszyli się z wygranej. Największe wrażenie robią jednak zdjęcia z Argentyny. Ludzie wyszli na ulice wielkich miast i celebrowali tryumf piłkarzy na mundialu. Zawodnicy przybyli do Buenos Aires kraju we wczesnych godzinach porannych. To zupełnie nie przeszkodziło kibicom w powitaniu sportowców. Odbyła się również przejażdżka autokarem. W pewnym momencie jazda stała się jednak niebezpieczna. Wszystko przez jeden szczegół. Gwiazdor Realu Madryt jasno o Messim. "Nigdy nie widziałem takiego gracza" Argentyńczycy cudem uchronili się od tragedii. To nie wyglądało dobrze Sieć obiegły nagrania z lotniska i przejazdu autokarem. Podczas jazdy prawie doszło do tragedii z udziałem bohaterów tegorocznego mundialu. Zawodnicy, którzy siedzieli na dachu mogli... stracić głowy albo spaść na ziemię. W gronie zagrożonych był kapitan reprezentacji, Leo Messi, Angel Di Maria i Rodrigo De Paul. Mężczyźni w ostatniej chwili zareagowali na wiszące przed nimi kable i schylili głowy. Na szczęście nic nikomu się nie stało. 20 grudnia zostanie zapamiętany przez wielu Argentyńczyków. Obywatele kraju dostali dzień wolny. Mogą więc bez przeszkód świętować sukces podopiecznych Saloniego. Lionel Messi zasnął jak dziecko. W łóżku z Pucharem Świata