Piłkarz Amir Nasr-Azadani skazany na śmierć. FIFA tego nie widzi Amir Nasr-Azadani jeszcze do lipca był zawodowym piłkarzem FC Iranjavan, który bronił praw kobiet do chodzenia na stadiony, co w Iranie jest zabronione. 16 listopada został aresztowany za udział w zamieszkach, w których zginęło trzech pracowników służby bezpieczeństwa. Został skazany na wyrok śmierci przez publiczne powieszenie za moharebeh, czyli wszczęcie wojny przeciwko Bogu Wiadomość zbulwersowała świat, za Nasr-Azdanim wstawiła Międzynarodowy Związek Piłkarzy Zawodowych FIFPRO, o darowanie życia biedakowi apeluje bramkarz reprezentacji Iranu Alireza Beiranvand, ale FIFA milczy. I to kompromituje Infantino, który nie chce się narazić W piątek Infantino pochwalił się, że dochody z mundialu w Katarze o miliard dolarów przekroczyły najśmielsze szacunki. Wyniosły 7,5 mld dolarów. To dowód na to, że FIFA jest machiną do zarabiania pieniędzy i nie liczy się dla niej to, że spora ich część jest zbrukana krwią niewinnych ofiar. Cztery lata temu zawiozła mundial do Rosji Putina i nie przeszkadzało jej, że ten cztery lata wcześniej zajął siłą Krym, a w 2008 r. Rosja zabijała ludzi w Gruzji. Wcześniej FIFA Seppa Blattera, a teraz FIFA Infantino trzyma z silniejszym, a jednocześnie z tym, kto jej płaci. FIFA zawiozła mundial do Kataru, który szedł po trupach kilkuset imigrantów przy budowie infrastruktury głównie miejskiej, ale też stadionowej. Infantino ma obowiązek oddać mikrofon prezydentowi Zełenskiemu Powiecie, że żaden pies nie gryzie ręki, która karmi, ale naszym obowiązkiem jest budzenie wrażliwości, minimalnej choćby przyzwoitości. Mistrzostwa świata to nie prywatka Gianniego Infantino. Jego obowiązkiem jest oddanie mikrofonu przed finałem prezydentowi Ukrainy Wołodymirowi Zełenskiemu, by wygłosił przesłanie o pokój. Pokój, który nastąpi dopiero wtedy, gdy Pułtin zabierze ostatniego sołdata z wolnej i niepodległej Ukrainy. Mundial jest dobrem całego świata, FIFA nim tylko zarządza. W XXI wieku warunków gry nie może dyktować kompromitujący się na każdym kroku lider światowej piłki, którego Order Przyjaźni od Putina ciągnie na dno. \ Czytaj też: Bolesne słowa Ukrainki. Infantino tego nie polubi