Zdaniem dobrze zorientowanego w tym co się dzieje w Leeds blogera Deana Jonesa reprezentant Polski jest zdecydowany na opuszczenie Elland Road już zimą. Mateusz Klich odkąd w 2017 r. przeszedł do Leeds z holenderskiego Twente Enschede niemal cały czas był podstawowym piłkarzem "Pawi". Zagrał w ich barwach prawie 200 spotkań. Niestety w tym sezonie jego kariera w Anglii nagle się załamała. Amerykański trener Jesse Marsch w środku pomocy stawia na swoich rodaków - Brendena Aaronsona, Tylera Adamsa i Hiszpana Marca Rocę. Wszyscy trzej podpisali kontrakt latem i każdy z nich trafił na Elland Road z Bundesligi, gdzie pracował wcześniej Marsch. Adams i Aaronson razem z trenerem przeszli do Leeds z RB Lipsk, a Roca z Bayernu Monachium. Jak pisze Jones brak powołania na mundial był dla Klicha strasznym ciosem. Jego marzenia o wyjeździe do Kataru legły w gruzach. A strasznie mu na tym zależało, bo nie było go w kadrze na mistrzostwa w Rosji cztery lata temu i być może obecny mundial mógł być jedynym w karierze polskiego pomocnika. "Powinien być teraz w Katarze. Tak by się stało gdyby tylko grał regularnie w klubie" - napisał Anglik. Czesław Michniewicz ceni Klicha, ale uznał, że w obecnej formie, niegrający w klubie piłkarz, nie przyda mu się w Katarze. Selekcjoner przyznał nawet, że "nie była to łatwa decyzja". Mógł grać w Utrechcie Anglicy piszą, że 32-latek czeka na otwarcie okienka transferowego w styczniu. Zresztą klub chciał zmienić od razu na początku sezonu, kiedy zorientował się, że spędzi go na rezerwie. Po wypożyczenie Klicha zgłosił się holenderski FC Utrecht, ale Marsch nie chciał zgodzić się na odejście pomocnika, któremu obiecał, że będzie go czasem wystawiał w pierwszym składzie. Nic takiego nie miało jednak miejsca poza meczem Pucharu Corabao z Barnsley, w którym Klich strzelił dwa gole. Zobacz terminarz mistrzostw świata w Katarze Klub nie powinien robić Polakowi problemów z odejściem. W styczniu do końca kontraktu zostanie mu tylko 1,5 roku, a zarabia dość dobrze, jak na Leeds - 34 tys. funtów tygodniowo. Klich od 23 października i meczu z Fulham nie grał już w Leeds. Dwa mecze z Liverpoolem i Bournemouth oglądał z ławki rezerwowych. W ostatnim przed mundialem spotkaniu z Tottenhamem nie było go w ogóle kadrze.