Cristiano Ronaldo rozwiązał za porozumieniem stron umowę z Manchesterem United. Sprawę przesądził wywiad, jakiego Portugalczyk udzielił Piersowi Morganowi, w którym skrytykował zarząd i trenera angielskiego klubu. 37-letni Portugalczyk nie zamierza jednak kończyć kariery, raczej będzie starał się z niej wycisnąć jak najwięcej, i to także pod względem finansowym. Kilkanaście dni temu "Marca" podała, że Ronaldo może trafić do Arabii Saudyjskiej, a zainteresowany miał być klub Al-Nassr FC. Saudyjczycy mieli zaproponować Portugalczykowi bajeczny kontrakt! Teraz do tych sensacyjnych wiadomości odniósł się Yasser Al-Misehal, szef saudyjskiej federacji piłkarskiej. - Będę bardzo szczery - jako federacja nie możemy ingerować w sprawy między klubem a zawodnikiem. Ale oczywiście, że chcielibyśmy mieć tego gracza w naszej lidze. Gdyby do nas przyszedł, bylibyśmy bardziej niż szczęśliwi. I powiem więcej - ten transfer jest możliwy. Nasza liga przyciąga gwiazdy - mówi Yasser Al-Misehal w "Marce". Gazeta zapytała szefa saudyjskiej federacji, czy prawdą jest, że Ronaldo za rok gry mógłby otrzymać nawet 200 milionów euro? - Każdy klub musi wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych wobec ligi. Nie sądzę, żeby Al Nassr, jeśli oczywiście mówimy o tym klubie, zaproponowałby pewną sumę przed uzasadnieniem tego wydatku. Raczej nie zrobiłby tego bez odpowiednich zabezpieczeń finansowych, bo jeśli byłoby inaczej, to miałby problemy w lidze - wyjaśnia Yasser Al-Misehal. Tymczasem Ronaldo odpoczywa po mundialu w Katarze. Portugalia w ćwierćfinale odpadła z Marokiem, który w półfinale zmierzy się z Francją. Argentyna - Chorwacja i Francja - Maroko. Gdzie i kiedy oglądać półfinały mistrzostw świata? Spotkanie Argentyna - Chorwacja we wtorek o godz. 20, a Francja - Maroko w środę o godz. 20. Transmisja obu meczów w TVP Sport, relacje na Sport.Interia.pl, a zaraz po spotkaniach zapraszamy na "Studio Katar - gramy dalej" na głównej stronie Interii. PJ