Francuzi doceniają duet środkowych obrońców reprezentacji Polski. "Z Kamilem Glikiem i Jakubem Kiwiorem czuję się naprawdę bezpiecznie" - cytuje Wojciecha Szczęsnego L'Equipe. Dziennikarze podkreślają, że Polska jest w gronie trzech reprezentacji (także Brazylia i Maroko), które jeszcze na mundialu nie straciły bramki. Doceniają polską solidność. Cena rośnie. Dziś to już 15 mln euro. A jutro? L'Equipe zauważa, że Kiwior odkąd zadebiutował w czerwcu w reprezentacji Polski stał się jej żelaznym punktem. Dostrzega, że od debiutu z Holandią rozegrał wszystkie mecze w pełnym składzie. Przytacza słowa selekcjonera Czesława Michniewicza na jego temat: "Wygląda jakby był w drużynie od zawsze". Wie, że trener docenia go jeszcze ze wspólnej pracy w młodzieżówce. CZYTAJ TAKŻE: To Francja będzie rywalem Polski w 1/8 finału? Ależ byłby mecz! Gazeta cytuje Roberta Lewandowskiego, który jest Kiwiorem oczarowany. "Jest skromny, lubi się uczyć. Szybko analizuje swoje błędy i poprawia je". Francuzi przypominają dotychczasową karierę Kiwiora, podkreślają, że interesują się nim wielkie kluby (Juventus, Inter, Tottenham, Atlético), ale "będą musiały wydać co najmniej 15 milionów euro na tego nieśmiałego człowieka, który w Spezii ma kontrakt do 2025 roku. Reprezentacja Polski: wkład starszego w rozwój młodszego Kiwior podkreśla rolę starszego kolegi w kadrze, mówi, że dużo się od Kamila Glika uczy. L'Equipe pisze, że były zawodnik Monaco ma duży wkład w eksplozję talentu Kiwiora. "Piłkarz Benevento z graczem Spezii idealnie się uzupełniają: doświadczony (34 lata), prawonożny Glik, dbający o destrukcję i jego podopieczny Kiwior, lewnożny i dobrze odbierający piłki. Glik ma inny, ważniejszy status niż w klubie. W reprezentacji jest bardzo szanowany i to widać." CZYTAJ TAKŻE: Polska pierwszy raz od dekad dała sobie szansę na... szansę Francuscy kibice dostrzegają, że Polska nie jest wcale taka słaba jak się początkowo mogło wydawać. Nie chodzi im jedynie o siłę obrony. "Lewandowski, który stracił Złotą Piłkę na rzecz Leo, może teraz pokazać Argentynie drzwi" - komentują w Internecie.