Najeżony gwiazdami zespół zajął pierwsze miejsce w swojej grupie, pokonując 3:2 <a class="db-object" title="Ghana" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-ghana,spti,25606" data-id="25606" data-type="t">Ghanę</a> i 2:0 <a class="db-object" title="Urugwaj" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-urugwaj,spti,10058" data-id="10058" data-type="t">Urugwaj</a> oraz ulegając 1:2 <a class="db-object" title="Korea Południowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-korea-poludniowa,spti,10172" data-id="10172" data-type="t">Korei Południowej</a>. W 1/8 finału rozgromił <a class="db-object" title="Szwajcaria" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-szwajcaria,spti,1599" data-id="1599" data-type="t">Szwajcarów</a> (6:1), co z miejsca postawiło go w gronie głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Z marzeń w brutalny sposób wyleczyły go jednak "Lwy Atlasu". W sobotę wygrały 1:0 po golu<a class="db-object" title="Youssef En-Nesyri" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-youssef-en-nesyri,sppi,2827" data-id="2827" data-type="p"> Youssefa En Nesyriego</a>. Już podczas fazy grupowej w portugalskiej kadrze pojawiły się problemy. Dotyczyły one sytuacji <a class="db-object" title="Cristiano Ronaldo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-cristiano-ronaldo,sppi,2211" data-id="2211" data-type="p">Cristiano Ronaldo</a>, który podczas spotkania z Koreą został zmieniony w drugiej połowie, a schodząc z boiska wyrażał swoją dezaprobatę wobec decyzji Ferando Santosa. Ten przyznawał, że zachowanie gwiazdora bardzo mu się nie spodobało, a w meczu z Helwetami... posadził go na ławce rezerwowych. Portugalskie media donosiły, że 37-latek w efekcie <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-ronaldo-szantazuje-portugalie-trener-santos-odslania-kulisy-,nId,6462856">rozważał nawet opuszczenie drużyny.</a> Klęska Portugalii! Media szukają winnego Selekcjoner powtórzył ten manewr w meczu przeciwko Maroku. Tym razem posłał Ronaldo w bój już w 51. minucie, lecz joker nie odmienił losów meczu. Wielki faworyt przegrał 0:1. "Nawigatorzy" wypadli za burtę. Media w Portugalii tuż po końcowym gwizdku rozpoczęły poszukiwanie winnego klęski. Część piłkarzy (m.in. <a class="db-object" title="Bruno Fernandes" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bruno-fernandes,sppi,2633" data-id="2633" data-type="p">Bruno Fernandes</a>) krytykowało dobór arbitra sugerując, że jego decyzje krzywdziły drużynę. "A Bola" postanowiła oddać głos kibicom, publikując w swoim serwisie internetowym specjalną sondę. Fani mogli w niej wybrać, czy ich zdaniem odpowiedzialny za pożegnanie z turniejem jest arbiter, czy może faktyczne przyczyny są inne. Wnioski są druzgocące dla Fernando Santosa: blisko 52% z tych, którzy oddali swoje głosy wskazało właśnie na niego. W dalszej kolejności wskazywano słabą postawę piłkarzy (22%), i sytuację wokół Ronaldo (9,2%). Rolę sędziego jako kluczową oceniło ledwie 7%. Trener kadry już po spotkaniu sygnalizował, że póki co nie myśli o dymisji mimo rozczarowującego występu. "Po powrocie do kraju porozmawiam z szefem federacji o tym, co będzie najlepsze dla zespołu" - oznajmił.