W sytuacji, gdy FIFA, ustami jej szefa Gianniego Infantino, za wszelką cenę stara się pokazać swoją polityczną bezstronność i wymaga milczenia, każdy gest poparcia ma dużą siłę oddziaływania. Na taki gest po zakończeniu meczu z Arabią Saudyjską zdecydował się bramkarz reprezentacji Polski i bohater tego spotkania Wojciech Szczęsny. W strefie mieszanej udzielał po angielsku wywiadu ukraińskiej telewizji Suspilne. Już na odchodne rzucił "Sława Ukrajini" (Chwała Ukrainie) - hasło pochodzące z twórczości XIX-wiecznego wieszcza Tarasa Szewczenki, a dziś będące pozdrowieniem Sił Zbrojnych Ukrainy. Zgodnie z zasadami, usłyszał w odpowiedzi "Herojam sława", czyli "Bohaterom chwała". Żona Wojciecha Szczęsnego urodziła się w Ukrainie Wojciech Szczęsny tuż po napaści wojsk Putina na Ukrainę wyraźnie stanął po stronie tej drugiej. Zanim jeszcze FIFA podjęła decyzję o wykluczeniu Rosji z barażów o mundial w Katarze, zapowiedział, że nie wyobraża sobie gry przeciwko niej. - Odmawiam gry przeciwko zawodnikom, którzy zdecydują się na reprezentowanie wartości i zasad Rosji. Odmawiam stania na boisku w barwach mojego kraju i słuchania hymnu narodowego Rosji. Odmawiam nawet uczestnictwa w sporcie, który legitymizuje działania rosyjskiego rządu - pisał w specjalnym oświadczeniu, które 26 lutego przedstawił w swoim mediach społecznościowych. Piłkarz nie ukrywał, że czuje się blisko związany z Ukrainą, choćby poprzez swoją żonę Marinę Łuczenko, która urodziła się w Winnicy. - Moja żona urodziła się w Ukrainie, a w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew. Część naszej rodziny jest nadal w Ukrainie, a wielu moich pracowników jest z Ukrainy i są to wspaniali ludzie. Widząc cierpienie na ich twarzach i strach o własny kraj, sprawia że nie mogę stać bezczynnie i udawać, że nic się nie dzieje - pisał wtedy bramkarz reprezentacji Polski. Wojciech Szczęsny był bohaterem meczu z Arabią Saudyjską, obronił rzut karny Wojciech Szczęsny jest jednym z bohaterów polskiej reprezentacji podczas mundialu w Katarze. Biało-czerwoni zremisowali pierwsze spotkanie z Meksykiem 0-0, bramkarz Juventusu obronił cztery uderzenia przeciwników. W drugim meczu Polska pokonała Arabię Saudyjską 2-0, a 32-letni golkiper obronił m.in. rzut karny Salema Al-Dawsariego, a następnie dobitkę Mohammeda Al-Breika. Biało-czerwoni stoją przed wielką szansą awansu do 1/8 finału - wystarczy do tego remis w ostatnim pojedynku grupowym z Argentyną, a być może drugą lokatę da nawet nieznaczna porażka. Ostatnie spotkania w grupie C - w środę o godz. 20.