Tuż po przerwie meczu Polski z Meksykiem na katarskim mundialu, Robert Lewandowski wpadł w polu karne. Po chwili siłowania się z obrońcą "El Tri" Hectorem Moreno nasz kapitan upadł w polu karnym. Po analizie VAR australijski arbiter, Chris Beath podyktował rzut karny. Polscy kibice na stadionie w Doha i miliony przez telewizorami w kraju zaczęły świętować, bo jak wiadomo, "Lewy" z 11 metrów nie zwykł się mylić. Bezbłędnie trafił do siatki m.in. w meczu decydującym o awansie do katarskiego mundialu - ze Szwecją w marcu Chorzowie. Tymczasem w 58. minucie meczu Polski z Meksykiem, strzał Lewandowskiego obronił Guillermo Ochoa, tym samym nasz kapitan nie zdobył pierwszej bramki w karierze na mundialu. Użytkownik twittera OptaJean zwrócił uwagę na to, że nietrafionym rzutem karnym, Polacy pobili niechlubny mundialowi rekord. Otóż rzut karny Roberta Lewandowskiego był trzecim kolejnym niewykorzystanym na mistrzostwach świata. Żadna reprezentacja nie dokonała tego wcześniej. Poprzednie nieskuteczne strzały z 11 metrów na mundialach to: Kazimierz Deyna - w 1978 r. w meczu z Argentyną (0-2).Maciej Żurawski - w 2002 r. w meczu z USA (3-1). Mecz Polski z Meksykiem zakończył się ostatecznie polubownym, bezbramkowym remisem, który sprawia, że Biało-Czerwoni wciąż mają realne szanse na awans do fazy pucharowej. Kolejne spotkanie Polacy rozegrają w sobotę o godz. 14, rywalem będzie Arabia Saudyjska, która dziś sensacyjnie pokonała Argentynę 2-1. Maciej Słomiński, INTERIA