Z powodu wady konstrukcyjnej na PGE Narodowym spotkanie rozgrywane było awaryjnie na obiekcie Legii Warszawa. Selekcjoner Czesław Michniewicz zwracał uwagę, że murawa przy Łazienkowskiej jest mocno sfatygowana. Rodziło to większe ryzyko odniesienia kontuzji. W jakiejś mierze również z tego powodu "Biało-Czerwoni" nie wyszli na mecz z Chile najsilniejszą jedenastką. Zabrakło w niej m.in. Roberta Lewandowskiego. Duet napastników tworzyli tym razem Karol Świderski i Arkadiusz Milik. Żaden z nich nie zdołał jednak wpisać się na listę strzelców. Polska - Chile. Zwycięski gol Krzysztofa Piątka Losy spotkania rozstrzygnął dopiero Krzysztof Piątek wprowadzony na murawę po blisko godzinie gry za Milika. W 85. minucie z kilku merów skutecznie dobił strzał Jakuba Kiwiora, który uderzał głową po centrze z kornera. Dla "Il Pistolero" to 11. trafienie w narodowych barwach w 25. występie. Cztery lata temu ostatni mecz przed mundialem również zagraliśmy przeciwko Chile. Po 34 minutach polski zespół prowadził wówczas 2-0. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2-2. Tym razem publika na stadionie Legii musiała się zadowolić jednym trafieniem. Na kolejne gole przyjdzie pora już w finałach MŚ. "Biało-Czerwoni" rozpoczynają turniej meczem z Meksykiem w najbliższy wtorek (22.11). W grupie C zmierzą się również z Arabią Saudyjską (26.11) i Argentyną (30.11).