Dziennikarze oczekujący na zawodników na lotnisku w Warszawie obeszli się smakiem. Rozmów nie było, także rozmów o kwestiach podziału pieniędzy za udział w mistrzostwach świata. W poniedziałek rano pojawiła się informacje o premii dla kadry, którą ta miała otrzymać od państwa. Jako pierwszy napisał o niej serwis "Sportowefakty.wp.pl", przytaczając kwotę 30 milionów złotych. Sprawę opisała też Interia, wskazując na fakt, że pieniądze doprowadziły do sporu, dotyczącego sposobu podziału premii. Ostatecznie ze strony władz pojawiła się informacja, że rzeczona kwota przeznaczona ma zostać na wsparcie polskiej piłki. W osobnym wpisie podziękował za to prezes PZPN, Cezary Kulesza. "Z radością przyjąłem inicjatywę Premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącą dofinansowania polskiej piłki. Włączymy się z pełnym zaangażowaniem w każdą inicjatywę, która powoduje rozwój futbolu w kluczowych obszarach, szczególnie szkolenia dzieci i młodzieży oraz edukacji trenerów" - napisał, ale nastrojów wokół drużyny to nie poprawiło. Polska reprezentacja wróciła z mundialu w Katarze Polacy wylądowali w Warszawie po godz. 20 i od razu udali się do autokaru. Nie zatrzymali się na jakiekolwiek rozmowy. Jakub Kłyszejko z TVP informuje: - Żaden z piłkarzy ani członków sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski nie wyszedł do grupy kilkunastu dziennikarzy po wylądowaniu na wojskowym lotnisku w Warszawie. Usłyszeliśmy "wczoraj była konferencja pomeczowa" Zawiedzeni byli też kibice, którzy zgromadzili się na lotnisku Okęcie. Piłkarze nie wyszli do nich, nie mieli okazji ich zobaczyć ani wziąć autografów. W materiale TVN24 kilkoro dzieci skarżyło się na to, że czekało nadaremnie. Podobne wpisy można znaleźć w internecie np. na TT.