Reprezentacja Polski po porażce 1:3 z Francją w 1/8 finału mistrzostw świata żegna się z mundialem. Ale za to w całkiem niezłym stylu. W pojedynku z Kylianem Mbappe i spółką nasi kadrowicze pokazali, że są w stanie kreować sobie świetne sytuacje i neutralizować potencjał rywala. Tego brakowało w poprzednich spotkaniach, zwłaszcza tym z Meksykiem i Argentyną. Po wszystkim "Biało-Czerwoni" zabrali głos. Ich wypowiedzi niektórzy interpretują jako uderzenie w taktykę z fazy grupowej zawodów. Kubeł lodowatej wody na głowę Roberta Lewandowskiego. Nie mają litości Alarmujące wypowiedzi polskich piłkarzy po meczu z Francją. Uderzenie w taktykę z fazy grupowej mundialu? Zaczęło się od alarmującej wypowiedzi Roberta Lewandowskiego dla TVP Sport. Zasygnalizował, że nie bardzo podobała mu się defensywna gra reprezentacji, za którą zresztą Czesławowi Michniewiczowi ostatnio dostało się od kibiców i części ekspertów. "Im więcej atakujesz, tym lepiej później ci się broni, bo czujesz dystans, feeling. Wiesz, kiedy dojść, jak zagrać, kiedy wyjść na pozycję. Masz więcej siły i radości. To proces złożony. Nie można się skupiać tylko na defensywie" - dodawał później w rozmowie z Michałem Białońskim z Interii. Z kolei Jakub Kamiński z rozbrajającą szczerością przyznał, że... dopiero w pojedynku z Francją kadra zaczęła grać w futbol, czym zmyliła przeciwników. "Francuzi wiedzieli, że w pierwszych trzech meczach nie graliśmy w piłkę i czekali na te kontry. Myśleli, że będziemy te piłki tracić, ale tak się nie stało. (...) Dzisiaj pokazaliśmy, że naprawdę dobrze potrafimy grać w piłkę. Liczę, że w przyszłości tak będziemy grali" - nie owijał w bawełnę w TVP Sport. W podobny ton uderzył Piotr Zieliński. "Jednak leci mięso. Piotr Zieliński: Musimy wykorzystywać umiejętności takich piłkarzy jak ja, Lewy czy Milik. Mamy gaz. Reprezentacja powinna grać jak dziś. Nie mamy się czego bać" - zrelacjonował rozmowę z "Zielem" Aleksander Roj. Te wypowiedzi zaczynają się odbijać w sieci głośnym echem. "Lewy mówi że gramy defensywnie i nie ma przyjemności, Kamyk że nie graliśmy wcześniej w piłkę, Zieliński że mamy piłkarzy w gazie i musimy grać jak dzisiaj. Chłopaki zobaczyli, że można grać inaczej, wcześniej nic nie mówili, teraz wygląda, jakby szambo z szatni się wylało" - skomentował je jeden z internautów. "Nie chcieli robić kwasu w trakcie, teraz szpileczki pokazujące, że nie podobało im się" - dodał inny kibic. Lewandowski ryknął na boisku. Natychmiastowa reakcja trenera Michniewicza