7 grudnia to dla fanów piłki nożnej pierwszy od dłuższego czasu dzień, w którym będą oni musieli obyć się bez chociaż jednego, jedynego spotkania MŚ 2022 w Katarze - faza ćwierćfinałowa turnieju rozpocznie się bowiem dopiero w piątek 9 grudnia od potyczki Chorwatów z Brazylijczykami. Belgijski nadawca publiczny, RTBF, postanowił wykorzystać ten moment przestoju na podsumowanie dotychczasowych poczynań piłkarzy z różnych zakątków świata i wytypować swoją jedenastkę największych nieoczywistych rewelacji, jakie objawiły się w czasie trwania mundialu. Zasady były proste - w topowym składzie nie mógł znaleźć się więcej niż jeden przedstawiciel danej kadry i... nie można było ograniczać się tylko do "młodych wilków". To właśnie dlatego wybór padł m.in. na Kamila Glika, naszego doświadczonego, 34-letniego defensora, który w meczach "Biało-Czerwonych" nie opuścił ani minuty i w większości przypadków prezentował się na murawie bardzo solidnie, pomimo wcześniejszych obaw co do jego formy. MŚ Katar 2022. Kamil Glik w wyjątkowej jedenastce "Jeśli Polska zawdzięcza komuś awans do 1/8 finału, to w dużej mierze zawdzięcza go swojej obronie. Oczywiście gwiazdami zespołu są Robert Lewandowski czy olśniewający na bramce Wojciech Szczęsny, ale nic nie wyszłoby bez solidnej środkowej defensywy, w skład której wchodził przede wszystkim Kamil Glik" - czytamy w tekście argumentującym wybór zawodnika. "Zawodnik Benevento, grający w latach 2016-2020 dla Monaco, był bezpiecznym filarem polskiej obrony. Grając w czterech spotkaniach, przyczynił się do dwóch czystych kont, a w meczu z Argentyną mógł nawet doprowadzić do wyrównania po wcześniejszym trafieniu ze strony Alexisa Mac Allistera. Z drugiej strony nie mógł zrobić nic, by uniknąć odpadnięcia z Francją" - skwitowano. Kto jeszcze został wyróżniony obok Glika? Oto pełna jedenastka: Andries Noppert (Holandia) - Angelo Preciado (Ekwador), Kamil Glik, Tim Ream (USA), Kim Jin-su (Korea Południowa) - Enzo Fernandez (Argentyna), Sofyan Amrabat (Maroko), Salem Al-Dawsari (Arabia Saudyjska) - Ritsu Doan (Japonia), Mohammed Kudus (Ghana), Craig Goodwin (Australia). Kamil Glik wraca do Benevento. Przed MŚ miał problemy w klubie Co teraz czeka Kamila Glika? Miejmy nadzieję, że regularna gra w zespole Benevento, choć tuż przed mistrzostwami świata nasz gracz miał - z powodu problemów zdrowotnych - spore kłopoty z załapaniem się do składu meczowego popularnych "Czarowników". Następna potyczka włoskiej ekipy odbędzie się już 8 grudnia (z Parmą), ale na razie "Glikson" z pewnością będzie korzystał z krótkiego, regeneracyjnego urlopu. Zobacz także: Michniewicz przerywa milczenie w sprawie afery. Ma do powiedzenia jedno