"Pozycja bramkarza jest bardzo ważna. Występujemy w trudnym turnieju i wiem, co muszę zrobić, a więc upewnić się, że to drużyna jest najważniejsza, a nie jednostka. Onana chciał zostać pominięty i to zaakceptowaliśmy" - powiedział Song po spotkaniu z Kamerunu z Serbią, zakończonym wynikiem 3-3, w którym bramkarza Interu Mediolan zastąpił Devis Epassy, golkiper Abha FC, klubu z Arabii Saudyjskiej. "W tej drużynie jest 26 zawodników, którzy wspólnie pracują, a my chcemy pokazać ducha dyscypliny i szacunku. Jesteśmy tutaj, aby to udowodnić. Andre to świetny bramkarz, ale my musimy skupić się na zespole. Trzeba dostosować się do dyscypliny w zespole. Jeśli nie potrafisz tego zrobić, to trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie. Zespół jest ważniejszy od jednostek. Biorę odpowiedzialność za tę decyzję" - dodał Song. MŚ 2022. Andre Onana nie zagrał z Serbią. Co dalej? W mediach pojawiły się informacje, że selekcjoner Kamerunu chciał, aby Onana grał w kolejnych meczach na mistrzostwach świata bardziej zachowawczo, w "tradycyjnym" stylu. Bramkarz miał się na to nie zgodzić. To spowodowało jego wykluczenie ze spotkania z Serbią. Jednocześnie Song nie potwierdził w stu procentach doniesień, że to już koniec mundialu dla Onany. Włoski dziennikarz Fabrizio Romano napisał na portalu społecznościowym, że piłkarz zdecydował się już opuścić Katar. "Na razie musimy poczekać i zobaczymy, czy zostanie z nami. Do pewnego stopnia to zależy od niego. Jeśli zgodzi się na przestrzeganie zasad, to być może wróci do składu" - dodał selekcjoner "Nieposkromionych Lwów". Kamerun w piątek zagra z Brazylią w ostatnim meczu grupowym.