Spotkanie Argentyny z Holandią było pełne emocji piłkarskich i nie tylko. Zespół z Ameryki Południowej prowadził już 2-0 po golach Nahuela Moliny i Leo Messiego. Holendrzy się nie poddali - najpierw gola zdobył Wout Weghorst, a w jedenastej minucie doliczonego czasu en sam zawodnik doprowadził do dogrywki. Dodatkowe 30 minut nie wyłoniły zwycięzcy i przesądziły rzuty karne. Rozstrzygnął je w piątej serii Lautaro Martinez. Część piłkarzy Argentyny się cieszyła, a część wzięła udział w awanturze z Holendrami. Nie brakowało mocnych słów,w tym też ze strony Messiego. Paredes płakał z powodu śmierci dziadka Emocje puściły też Paredesowi, który w wyjściowej jedenastce na mecz z Holandią zastąpił kontuzjowanego Rodrigo de Paula. 28-letni zawodnik Juventusu Turyn, klubowy kolega Arkadiusza Milika i Wojciecha Szczęsnego nie był w stanie powstrzymać łez. Jak się okazało tydzień wcześniej, czyli podczas mistrzostw świata, zmarł dziadek piłkarza, z którym ten było mocno związany. "Odszedłeś od nas i moja dusza pękła. Teraz mamy małego anioła w niebie, który będzie nas prowadził. Kocham cię na zawsze dziadku. Odpoczywaj w pokoju" - napisał Paredes na instagramie. Po tym jak Paredes się rozpłakał, natychmiast trafił w objęcia kolegów - pocieszali go m. in. Paulo Dybala , Nicolas Otamendi , Angel Di Maria , Nahuel Molina i Geronimo Rulli. Nie tylko Paredes zalał się łzami. Jak informuje La Nacion także Ian, syn Lionel Scaloniego, selekcjonera reprezentacji Argentyny się popłakał - wszedł na boisko i objął ojca, "któremu też poleciały łzy." Argentyna w półfinale zmierzy się z Chorwacją, która także w rzutach karnych poradziła sobie z Brazylią.