Jakub Kiwior przyprawił pół Polski o palpitacje serca, gdy niechcący podał do Lautaro Martineza i Argentyna miała stuprocentową sytuację. Na szczęście dla nas as Interu nie wykorzystał. - Na pewno cieszę się z każdej minuty spędzonej na boisku. Zagrałem już trzy mecze na MŚ, to wielka sprawa - podkreślał Jakub. - Co do błędu, jaki popełniłem w meczu z Argentyną. To była końcówka meczu i zdawałem sobie sprawę, że to wielki błąd. Na szczęście miałem okazję uratować zespół przed stratą bramki i poprawić naszą sytuację - opowiadał. Jakie wnioski wyciągnął na dalszą część turnieju? - Przemyślałem to podanie, ten mój błąd. Mogę się skupić tylko na tym, żeby w następnym meczu nie popełnić takiego błędu - mobilizuje siebie. - Cieszymy się z wyjścia z grupy. To był główny cel. W meczu z Francją zrobimy wszystko, aby dalej grać w turnieju - zapewnił. Jakub Kiwior o reprezentacji Francji Co sądzi o "Trójkolorowych"? - Każdy wie, jakich zawodników ma Francja. Wiemy, że to nie będzie łatwy mecz. Musimy być skoncentrowani. Przeanalizujemy grę rywala i trener nam przekaże założenia na Francję - dodał. - Niemcy nie awansowali, ale nie tylko oni sprawili niespodziankę. Nie ode mnie to zależało, kto awansuje z tamtej grupy - powiedział. Czy spodziewa nowego kontraktu w klubie - Spezia Calcio, z uwagi na regularną grę? - Koncentruje się na tym, co jest tutaj. Nie myślę o klubie i innych sprawach. Nie ma rozmów na inne tematy. Staram się poprawiać grę, rzeczy, z których nie jestem zadowolony. Są też takie, które mi się podobają, ale staram się o nich nie myśleć i z chłodną podchodzić do głową do tego, co się dzieje na turnieju - tłumaczył Kiwior. Mecz 1/8 finału Francja - Polska już w niedzielę o godz. 16. Z Dohy Michał Białoński, Interia