Przedstawiciel mediów zmarł w trakcie meczu ćwierćfinałowego pomiędzy Holandią a Argentyną. Według relacji nagle upadł w loży prasowej i mimo natychmiastowej pomocy jego życia nie udało się uratować. Odszedł zaledwie dwa dni po 48. urodzinach. Już wcześniej skrażył się na problemy zdrowotne. Jak pisał na swoim blogu, intensywna praca w stresie sprawiła, że jego ciało zaczęło odmawiać mu posłuszeństwa. Żona Granta Wahla mówi o przyczynie jego śmierci Ciało zmarłego przewiezione zostało w poniedziałek do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykonana została sekcja zwłok. Rodzina zapowiadała, że o jej wynikach poinformuje w środę. Tak też się stało. Małżonka Granta, Celine Gounder przekazała szczegóły w rozmowie z "CBS". Ujawniła, że przyczyną śmierci mężczyzny był tętniak aorty. - Przeprowadzono sekcję zwłok tutaj, w Nowym Jorku, wykonało ją tutejsze biuro medycyny sądowej. Wykazała, że miał pęknięty tętniak aorty - mówiła. Wahl pierwszy raz na mistrzostwach świata pracował już w 1994 roku. W Katarze pełnił rolę analityka dla "CBS Sports", pisał też felietony o reprezentacji Stanów Zjednoczonych.