Przed pierwszym gwizdkiem trudno było wskazać faworyta meczu. Szybko jednak to Argentyna zyskała przewagę, którą udokumentowała w 23. minucie, trafieniem z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Angelu Di Marii. Sprawiedliwość wymierzył Leo Messi. Niedługo później to Di Maria wpisał się na listę strzelców. W 36. minucie wykończył modelowy, szybki atak swojej drużyny, wprawiając fanów "Trójkolorowych" w konsternację. 34-latek po trafieniu dał upust wielkim emocjom. Widać było wyraźnie, że jest bramką niezwykle poruszony. Chwilę po trafieniu wpadł w ramiona Rodrigo de Paula, który serdecznie go wyściskał. Na drugą bramkę dla Argentyny bardzo nerwowo zareagował trener rywali, Didier Deschamps. Jeszcze w pierwszej połowie dokonał on dwóch zmian, ściągając z boiska między innymi Oliviera Giroud.