Mistrzostwa świata 2022 dobiegają końca. Ale nie kończą się wielkie kontrowersje wokół szefa FIFA, który dopuścił do organizacji mundialu w Dosze. Kierowanej przez niego światowej federacji piłkarskiej zarzuca się uleganie wpływom przy przyznawaniu gospodarowania wielkiej imprezie. I przymykanie oczu na łamanie praw człowieka oraz brak poszanowania dla środowiska LGBT w Katarze. Co na to sam Gianni Infantino? Wygląda na to, że krytyka kompletnie po nim spływa i że czuje się potężny w swoich wpływach na stanowisku, dzięki któremu przewodzi futbolowi. Posunął się nawet do tego, że podczas gdy kraje całego globu jednoczą się w stanowisku potępiającym wojnę w Ukrainie, on zdaje się udawać, że nic nadzwyczajnego przecież się nie dzieje. Na chwilę przed zakończeniem mistrzostw świata na jaw wyszło, że FIFA odrzuciła prośbę prezydenta Ukrainy o przekazanie pokojowego przesłania przed meczem Argentyna - Francja. "Wołodymyr Zełenski poprosił FIFA o umożliwienie łączenia z nim wideo przed finałowym meczem, by dać mu szanse wysłanie na cały świat pokojowego przekazu. Infantino nie wyraził jednak na to zgody. Kancelaria prezydenta Zełenskiego była zdziwiona taką reakcją" - poinformowała CNN. W kontekście tej sprawy niektórzy przypominają o relacjach, jakie już dawno miały połączyć Infantino i Putina. Prezydent FIFA dostał nawet od dyktatora z Kremla specjalne odznaczenie - Order Przyjaźni. Wcześniej razem doskonale bawili się podczas MŚ w Rosji w 2018 roku. Ale to jest jeszcze nic! Także szereg innych działań Gianniego Infantitno sprawia, że może on śmiało predestynować do miana najbardziej skompromitowanego piłkarskiego działacza. Infantino tego nie lubi. Ona niesie pomoc Ukrainie podczas MŚ w Katarze! Kompromitacja za kompromitacją. Gdy tylko Gianni Infantino otwierał usta, szokował świat Zwłaszcza zachowanie i wypowiedzi z Kataru nie przynoszą chluby szefowi FIFA. Zaczęło się na kilka dni przed pierwszym meczem mistrzostw świata, kiedy to Gianni Infantino dość naiwnie wyrażał nadzieję na to, że wojna na terytorium Ukrainy zostanie zawieszona na czas trwania mundialu. "Apeluję do was wszystkich, abyście pomyśleli o tymczasowym zawieszeniu broni na jeden miesiąc, na czas trwania mistrzostw świata. (...) Jesteście liderami naszego świata. Macie szansę wpłynąć na przebieg historii. Piłka nożna i mistrzostwa świata oferują wam i światu wyjątkową platformę jedności. Skorzystajmy z tej okazji i zróbmy wszystko, co się da, by położyć kres wszystkim konfliktom" - mówił do przebywających na szczycie G20 polityków. A to wszystko przez kibiców i ekspertów zostało odczytane dość jednoznacznie - jako stwarzanie pozorów i odegranie szopki. Głośno było także o słowach Infantino z ceremonii otwarcia mundialu. Starał się odpowiedzieć na zarzuty o zorganizowanie mundialu w kraju, w którym jest duży problem z poszanowaniem praw człowieka, i przekonywał wszystkich, że on doskonale zna sprawę, bo rzekomo sam miał kiedyś paść ofiarą dyskryminacji, ponieważ miał rude włosy. Wcześniej wspominał też, że Europejczycy nie powinni mówić o łamaniu praw człowieka przez Katar, bo w Europie przez ostatnie tysiące lat również dochodziło do podobnego procederu. Na takie wyznanie błyskawicznie zareagowali przedstawiciele Amnesty International. "Gianni Infantino odrzuca ogromną cenę, jaką zapłacili migranci, aby móc zorganizować jego sztandarowy turniej, a także odpowiedzialność FIFA za ten turniej. Jeśli FIFA ma ocalić cokolwiek z tego turnieju, musi ogłosić, że zainwestuje znaczną część z 6 miliardów dolarów, które organizacja zarobi z tego turnieju, i upewnić się, że fundusz ten zostanie wykorzystany na bezpośrednie rekompensaty dla pracowników i ich rodzin" - pisano w oświadczeniu. Z kolei już podczas samego trwania turnieju szefowi FIFA dostawało się po głowie za zakaz noszenia przez piłkarzy w meczach opasek z napisem "One Love". Odebrano to jako zablokowanie okazania wsparcia środowisku LGBT. Najbardziej oburzali się Niemcy, którzy przed spotkaniem z Japonią zdecydowali się na gest, o którym później rozpisywał się cały świat. Do grupowego zdjęcia stanęli z dłońmi przyłożonymi do ust. Miał to być symbol oporu przeciwko cenzurze piłkarskiej federacji. Kluby storpedowały pomysł Infantino! Wielka porażka szefa FIFA Infantino sprokurował wielki kryzys w FIFA. "Rasizm, hipokryzja i wiele innych rzeczy nie do przyjęcia. Czas zacząć działać" Od tego momentu kryzys wokół FIFA tylko się nasilił. Kolejne kraje publicznie potępiły działania Infantino i spółki. "Sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest po prostu niezwykła. Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy czegoś takiego. Nie jestem tylko rozczarowany, jestem zły! To jest całkowicie nie do zaakceptowania. Rasizm, hipokryzja i wiele innych rzeczy nie do przyjęcia. Czas zacząć działać" - grzmiał Jesper Moeller, prezes Duńskiego Związku Piłki Nożnej. W podobnym tonie wypowiadali się m.in. Norwegowie. Mocne uderzenie wyprowadził także Javier Tebas, prezes La Liga. Ostro punktował piłkarskich działaczy. Zszokowany mówił o skandalu. Protesty wobec FIFA przeniosły się nawet na ulice rodzinnego miasta Infantino. W Brig pojawiły się billboardy ze zdecydowanymi hasłami. Apelowano przede wszystkim o wypłatę odszkodowań rodzinom tych, którzy zginęli podczas przygotowywania infrastruktury pod mundial w Katarze. Wśród ofiar zdecydowana większość to migranci. "Infantino, twoja rodzina była migrantami", "Tysiące ludzi jak oni są ofiarami odbywających się mistrzostw świata", "Wypłać im odszkodowanie" - można było wyczytać na hasłach. Co na to sam zainteresowany? Zupełnie nic. Czuje się pewny na swoim stanowisku i najwyraźniej jest przekonany, że przetrwa nawet tak silną burzę. Wygląda na to, że woli przymykać oczy na trudną prawdę i - wzorem Władimira Putina, którego zresztą, jak niedawno się okazało, odwiedzał w Rosji, korzystając z kosztownych lotów prywatnymi odrzutowcami - głosi propagandę sukcesu. "Nasze wpływy z MŚ w Katarze to 7.5 miliarda dolarów, o miliard więcej niż się spodziewaliśmy" - cieszył się ostatnio. Pytanie o to, czy choć cent z tej kwoty przeznaczony zostanie na wypłatę odszkodowań dla rodzin ofiar przygotowań do tegorocznych mistrzostw świata, pozostanie w kategoriach tych retorycznych. Infantino obiecał co innego! Imigranci protestują podczas MŚ w Katarze!