Kameruńczycy udział w mundialu zakończyli już w fazie grupowej, jednak Onana opuścił Katar znacznie szybciej niż jego koledzy z drużyny. Wszystko z powodu konfliktu, jaki wywiązał się między nim, a szkoleniowcem - Rigobertem Songiem. Bramkarz wydał po wszystkim oficjalne oświadczenie, w którym odniósł się do sprawy, sugerując, że drugiej stronie brakowało woli dojścia do porozumienia. Dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych, golkiper Interu Mediolan poinformował o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Onana żegna się z reprezentacją. "Każda historia ma swój koniec" "Każda historia, nawet najpiękniejsza, ma swoje zakończenie. Moja przygoda z reprezentacją Kamerunu właśnie dobiegła końca. Piłkarze przychodzą i odchodzą, nazwiska przemijają, ale Kamerun jest ważniejszy niż jakakolwiek osoba, czy zawodnik. Kamerun jest wieczny, tak samo jak moja miłość do drużyny narodowej i do ludzi, którzy zawsze nas wspierali, niezależnie od tego jak trudny czas przeżywaliśmy" - czytamy w komunikacie. "Moje uczucia nigdy się nie zmienią. Moje kameruńskie serce dalej będzie biło i gdziekolwiek się nie znajdę, będę walczył o to, by unieść flagę Kamerunu tak wysoko jak to możliwe" - dodał 26-latek. Wokół bramkarza nigdy nie brakowało kontrowersji. W lutym 2021 roku został zawieszony przez UEFA po tym, jak wykryto u niego stosowanie niedozwolonych przez federację substancji. Jego przerwa w grze trwała wówczas dziewięć miesięcy. Po powrocie i znikomej liczbie występów dla Ajaxu, latem tego roku trafił do Interu jako wolny agent.