Ostatni mecz drugiego dnia mistrzostw świata zakończył się remisem między reprezentacją Stanów Zjednoczonych a drużyną z Walii. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało. Oprócz sportowych akcentów uwagę mediów przykół Neco Williams. Piłkarz był mocno wzruszony na boisku. Jak się okazało, nie były to łzy szczęścia. Przed pierwszym meczem na mundialu zawodnik Nottingham Forest otrzymał od mamy smutną wiadomość. Tak kibice radzą sobie z zakazem sprzedaży piwa w Katarze. Tego nikt nie podejrzewał! Rodzinny dramat Williamsa. Piłkarz kompletnie się załamał "Odszedł w nocy. Cały dzień płakałem. Przetrwałem ten trudny czas dzięki wsparciu kolegów z reprezentacji i rodziny" - mówił pogrążony w żałobie Neco Williams. Zawodnik w trakcie gry nie dawał po sobie poznać, że coś jest nie tak. Sytuacja zmieniła się po końcowym gwizdku arbitra. Mężczyzna nie krył już wtedy łez. Kiedy kamera uchwyciła jego twarz, nadal mocno rozemocjonowany powiedział w jej stronę: "to dla ciebie dziadku". Po meczu 21-latek opublikował ważny post na Twitterze, tłumacząc się fanom ze swojego zachowania. Mężczyznę na boisku pocieszali jego koledzy z drużyny, między innymi Wayne Hennessey i Daniel James oraz menedżer Rob Page. Kopciuszek futbolu wstrząsnął wielką Argentyną w kilka minut