Do <a class="db-object" title="Rodrigo de Paul" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-rodrigo-de-paul,sppi,2602" data-id="2602" data-type="p">De Paula</a> w ostatnich miesiącach przylgnęła nieco łatka "ochroniarza" <a class="db-object" title="Leo Messi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-leo-messi,sppi,2411" data-id="2411" data-type="p">Lionela Messiego</a>, bo kibice zauważali pewną zależność, że zawsze kiedy coś dzieje się przy liderze <a class="db-object" title="Argentyna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-argentyna,spti,9756" data-id="9756" data-type="t">Albicelestes</a>, to w jego najbliższym otoczeniu w momencie pojawia się de Paul, niezależnie czy to boiskowe spięcie, czy telewizyjny wywiad. Mistrzostwa świata 2022. Rodrigo de Paul przewidział tytuł Argentyny już we wrześniu Być może wynika to z mentalnego usposobienia twardo grającego pomocnika, bo jego wiara w umiejętności własne, a także kolegów z zespołu, jest naprawdę godna pochwały. Okazuje się, że 28-latek już we wrześniu przewidział, że jego zespół w Katarze wzniesie Puchar Świata. Otóż de Paul wykorzystał naklejkę z popularnego albumu Panini, na której widniał obrazek z trofeum, podpisując ją z tyłu: "Fran: Dzisiaj, 18 września 2022, podpisuję tę figurkę mówiąc, że za 2 miesiące... podniesiemy Puchar Świata". Fran to brat partnerki piłkarza, Tini Stoessel. De Paul był kluczowym zawodnikiem Albicelestes w Katarze, każdy z siedmiu meczów zaczynając w podstawowym składzie. Dwukrotnie musiał przeżywać wielkie nerwy, bo w meczach z <a class="db-object" title="Holandia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-holandia,spti,1563" data-id="1563" data-type="t">Holandią</a> i <a class="db-object" title="Francja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-francja,spti,1561" data-id="1561" data-type="t">Francją</a> opuszczał boisko przed końcem gry, przez co był zmuszony do jedynie przyglądania się z boku obu seriom jedenastke. Argentyński prorok pomylił się tylko w jednym - jego kadra potrzebowała trzech, a nie dwóch, miesięcy, aby osiągnąć swój cel. Na szczęście dla niego końcowy triumf nie zależał jednak od umiejętności korzystania z kalendarza.