Szwajcarzy są notowani w rankingu FIFA na 15. pozycji, podczas, gdy ich czwartkowi rywale - dopiero na 61. Wygląda jednak na to, że to zestawienie nie oddaje realnej siły "Czarnych Gwiazd", w szeregach których grają między innymi Thomas Partey z Arsenalu czy Inaki Williams z Athletic Bilbao. Pierwszy z nich był w czwartek tylko rezerwowym, drugi zaś zagrał na stadionie w Abu Zabi od pierwszej minuty. Ghana odprawiła faworyta Oba gole padły w samej końcówce starcia. W 70. minucie Ghana wyszła na prowadzenie po trafieniu Mohammeda Salisu. Cztery minuty później kolejny cios wyprowadził Antoine Semenyo. Helweci nie byli w stanie odpowiedzieć nawet bramką kontaktową mimo, że zagrali w dość mocnym zestawieniu, z Breelem Embolo na szpicy. Ghana w fazie grupowej mundialu zagra z Portugalią, Koreą Południową i Urugwajem. Rywalami Szwajcarii będą z kolei Kamerun, Brazylia oraz Serbia.