Portugalczycy już przed meczem, dzięki wygranym z Ghaną oraz Urugwajem, byli pewni awansu do kolejnej rundy mistrzostw świata. Dzięki temu trener Fernando Santos mógł pozwolić sobie na odświeżenie "jedenastki" i danie odpoczynku kilku kluczowym zawodnikom - mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli m.in. Bruno Fernandes, Joao Felix, czy Bernardo Silva. W wyjściowym składzie znalazł się za to Cristiano Ronaldo. Koreańczycy, mając dotychczas jeden punkt na koncie, wciąż mieli iluzoryczne szanse na awans. Potrzebowali wygranej nad grającym rezerwowym składem Portugalią i korzystnego wyniku w starciu Urugwaju z Ghaną. Szybki gol Portugalii i odpowiedź Korei Mecz rozpoczął się jednak w wymarzony sposób dla Portugalii. Już w 5. minucie Pepe zagrał znakomite podanie na prawą flankę do wychodzącego Diogo Dalota. Ten znakomicie przyjęciem zmylił obrońcę, wbiegł w pole karne i wycofał piłkę do Ricardo Horty. Skrzydłowy Bragi uderzył nie do obrony dla bramkarza! Po zdobytej bramce faworyci nie poszli jednak za ciosem, a wręcz przeciwnie - grali chaotycznie i niedokładnie. To Korea Południowa częściej potrafiła zagrozić bramce rywala i ambitnie dążyła do wyrównania. Zagrożenie stwarzała zwłaszcza po stałych fragmentach gry i już w 17. minucie była bliska bramki na 1-1. Wówczas po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka wpadła do bramki, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Dziesięć minut później o ofsajdzie nie było już mowy. Po dośrodkowaniu z rożnego piłka odbiła się od Cristiano Ronaldo i spadła prosto pod nogi Kim Young-Gwona. Ten nie mógł spudłować z bliskiej odległości! Frustracja Ronaldo, niesamowita końcówka Korei! Po przerwie obraz gry nie uległ specjalnie zmianie i gdy w 66. minucie Ronaldo opuszczał boisko, był wyraźnie sfrustrowany. Miejsce w ataku Portugalczyków zajął Andre Silva. To jednak Korea Południowa atakowała groźnie - i dwukrotnie dobre interwencje Diogo Costy musiały ratować portugalski zespół. Druga połowa spotkania długo potężnie rozczarowywała jednak postronnych widzów. Zadowoleni z awansu Portugalczycy grali mało składnie i rzadko tworzyli okazje bramkowe. Koreańczycy zaś próbowali - ale długo brakowało im umiejętności. Tak było do czasu. Decydujący cios Korea zadała bowiem w doliczonym czasie gry! Wówczas Hee-Chan Hwang urwał się rywalom i zdobył bramkę! Ten gol dał Korei awans na drugie miejsce w grupie, co sprawia, że zespół z Azji zagra w fazie pucharowej mistrzostw świata! To okazało się jednak dopiero kilka minut po zakończeniu meczu Korei. Ta musiała do końca czekać, czy Urugwaj nie powiększy prowadzenia nad Ghaną. Ostatecznie wygrał "tylko" 2-0 i do awansu zabrakło mu jednej bramki! Z Dohy Wojciech Górski, Interia Korea Południowa - Portugalia 2-1 (1-1) Bramki: 0-1 Horta (5.), 1-1 Kim Young-Gwon (27.), 2-1 Hee-Chan Hwang (90+1.).