Już w meczu półfinałowym na trybunach w Katarze gościł prezydent Francji Emmanuel Macron, który był w znakomitym nastroju nie tylko dlatego, że "Trójkolorowi" pokonali Maroko i zagrają w finale. Świetnie czuł się także w towarzystwie prezydenta FIFA Gianniego Infantino oraz katarskich szejków. Katar największym wygranym finału? Zresztą, jak przypomina "Sport 1", Macron był jednym z tych przywódców, którzy przed rozpoczęciem mistrzostw apelowali o to, by odciąć sport od polityki. "Te wszystkie pytania powinny paść w momencie, w którym przyznawano organizację turnieju. Nie powinno się mierzyć z nimi już w trakcie jego trwania" - mówi francuski prezydent. Czytaj także: Macron wparował do szatni Francuzów. Zaskakujące sceny Niemieccy dziennikarze przypominają też, że Francja była jednym z państw, które miały kluczowy wpływ na to, że mundial przypadł właśnie Katarowi, a nie Stanom Zjednoczonym. Zwracają też uwagę na powiązania Katarczyków z francuskim koncernem Total Energie, a także przemysłem zbrojeniowym znad Sekwany. Nie da się pominąć również faktu, że najlepszy obecnie francuski klub Paris Saint-Germain jest sponsorowany przez Katar. I to niezwykle hojnie, bo wydaje się, że jego budżet jest właściwie nieograniczony. Korzystają na tym tacy gracze jak Kylian Mbappe, lider "Trójkolorowych" i Lionel Messi, największa gwiazda Argentyny. Niemieccy dziennikarze sugerują, że pojedynek Messi kontra Mbappe, czyli dwóch największych gwiazd tego turnieju, to nie tylko świetna reklama samych mistrzostw, ale i Kataru. To państwo dzięki temu kojarzyć się będzie z futbolowym świętem, ale i z piłkarskim mecenatem, bo przecież obaj zarabiają dzięki katarskim pieniądzom. Już przed turniejem mówiono, że organizacja mundialu to dla Kataru nic innego, jak sportwashing. Potem, po wielu aferach i skandalach, wydawało się, że jednak nic z tego nie wyjdzie. Zdaniem niemieckich dziennikarzy, jest jednak zupełnie odwrotnie. Trudno nie odnieść wrażenia, że źli ludzie zabrali lejce i poprowadzili futbol w bardzo złą stronę. A piłkarze są tylko końmi pociągowymi całego przedsięwzięcia.