Niemcy już w 2018 roku rozczarowali, odpadając z turnieju po fazie grupowej. W pierwszym spotkaniu przegrali 0:1 z Meksykiem, a "przy życiu" utrzymała ich wygrana ze Szwecją 2:1 po bramce strzelonej... w piątej minucie doliczonego czasu gry. Kluczowe spotkanie, przeciwko Korei Południowej przegrali jednak 0:2 i zajęli ostatnie miejsce. Niemcy nad przepaścią! To będzie coś więcej, niż katastrofa Mało kto mógł spodziewać się, że także i w tegorocznym turnieju nasi sąsiedzi będą po dwóch seriach gier tak blisko kolejnej kompromitacji. W bardzo trudnym położeniu znaleźli się już po pierwszej kolejce, przegrywając 1:2 z Japonią. W drugiej "pomógł" im nieco wynik spotkania "Samurajów" z Kostaryką. Przegrali oni 0:1 co sprawiło, że nawet klęska "Die Mannschaft" w starciu z bardzo mocną Hiszpanią ostatecznie nie przekreślała szans zespołu. Padł remis 1:1, więc sytuacja wciąż pozostaje otwarta. Przed ostatnią serią gier Niemcy są w tabeli na czwartej pozycji. Aby awansować, muszą pokonać Kostarykę, a dodatkowo liczyć na korzystny dla siebie wynik meczu Japonia - Hiszpania. Pożegnanie z imprezą jest więc prawdopodobne. W rozmowie z "BBC" były selekcjoner tamtejszej drużyny, Jurgen Klinsmann nie unika mocnych słów. - Rozmawiamy o ewentualnym pożegnaniu z turniejem już po fazie grupowej. Trzeba o tym mówić jako katastrofie "dziesięciokrotnej", bo samo "katastrofa" to za mało - grzmiał. - Ludzie potrafią wybaczyć złe wyniki, ale odpadnięcie w grupie dwa razy z rzędu byłoby bardzo, bardzo złe - dodawał. Niemcy zagrają z Kostaryką o 20:00. Relacja "na żywo" w Interii.