Kilka dni po katastrofie na mundialu osiągnięto porozumienie w sprawie rozwiązania kontraktu - napisała w poniedziałek wieczorem agencja DPA. Jak dodano, obie strony zgodziły się na rozwiązanie umowy, która miała obowiązywać do 2024 roku. Następca jeszcze nie jest znany. - Niektóre decyzje, do których byliśmy przekonani, nie okazały się właściwe. Nikt nie żałuje tego bardziej niż ja. Biorę za to odpowiedzialność - przekazał 54-letni Bierhoff w oświadczeniu. Jako piłkarz reprezentacji <a class="db-object" title="Niemcy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-niemcy,spti,1573" data-id="1573" data-type="t">Niemiec</a> wywalczył w 1996 roku mistrzostwo Europy, a w 2002 - wicemistrzostwo świata. Rozegrał 70 meczów w kadrze narodowej, strzelając 37 goli. W roli działacza DFB (był też team menedżerem, kierownikiem drużyny) świętował z Niemcami mistrzostwo świata w 2014 roku. Niemcy po klęsce na mundialu. Szykują się do Euro 2024 Reprezentacja tego kraju w miniony czwartek pokonała wprawdzie Kostarykę 4-2, ale zajęła dopiero trzecie miejsce w grupie E z dorobkiem czterech punktów. Dla Niemców to już drugi z rzędu przypadek zakończenia mundialu na fazie grupowej - identycznie było przed czterema laty w Rosji. Prezes Niemieckiej Federacji Piłkarskiej Bernd Neuendorf zapowiedział niedawno zwołanie sztabu kryzysowego, z udziałem m.in. selekcjonera <a class="db-object" title="Hansi Flick" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-hansi-flick,sppi,36768" data-id="36768" data-type="p">Hansiego Flicka</a>. Niemcy będą gospodarzami Euro 2024, ale na razie kierownictwo niemieckiej reprezentacji oraz DFB musi zmierzyć się z ogromną krytyką, jaka spadła na drużynę Flicka po szybkim pożegnaniu się z mundialem w Katarze.