Tegoroczny mundial dla wielu jest dość kontrowersyjnym tematem. Wszystko przez wybór gospodarza mundialu, a mianowicie łamania praw człowieka i domniemanej korupcji działaczy FIFA. Wiele mówiono m.in. o tysiącach robotników, którzy stracili życie podczas budowy stadionów w Katarze. Co więcej, w mediach ciągnie się temat homoseksualnych kibiców, a także spożywania alkoholu podczas mundialu. Wiele krajów uczestniczących, w tym m.in. Dania i Australia, głośno wyraziły swój sprzeciw. Jak się okazało, na bojkot piłkarskich mistrzostw świata zdecydowali się także nasi zachodni sąsiedzi. "Strefy wytrzeźwień" dla kibiców. Kuriozalny pomysł organizatorów mundialu Bojkot mistrzostw świata w Niemczech. "Nie można tego usprawiedliwiać" Na kilkanaście dni przed rozpoczęciem mundialu "Agencja Reutera" poinformowała o bojkocie niemieckich przedsiębiorców. Jak się okazuje, w wielu barach i pubach mecze nie będą pokazywane. Właściciele tych lokali mieli tłumaczyć taką decyzję "etycznym punktem widzenia". Głos w tej sprawie zabrała Fanny Delaune, właścicielka baru "Babel". "Zbyt wiele praw człowieka zostało tam naruszonych, nie można tego usprawiedliwiać. Niektórzy to zrozumieją, inni i tak będą oglądać mistrzostwa. To mój bar i moja decyzja" - powiedziała niemieckim dziennikarzom. Mundial rozpocznie się 20 listopada i potrwa do 18 grudnia. Niemcy znaleźli się w grupie z Hiszpanią, Japonią i Kostaryką. "Biało-Czerwoni" natomiast w fazie grupowej o awans do dalszej rywalizacji powalczą z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Wielkie wsparcie Duńczyków dla zagranicznych robotników w Katarze