Gole dla "Albicelestes" zdobywali Leo Messi i Enzo Fernandez, dzięki czemu Argentyna - przed mundialem uznawana za jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu - wróciła do rywalizacji o zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Legendy argentyńskiej piłki na równi Dzięki swojej drugiej bramce na tym turnieju, napastnik Paris Saint-Germain zrównał się pod względem liczby goli strzelonych na mundialach z legendarnym Diego Maradoną. Dzisiejsze trafienie po pięknym uderzeniu zza pola karnego, było dla Messiego ósmym w historii jego występów na mistrzostwach świata. Dokładnie tyle samo bramek w turniejach finałowych uzbierał Maradona. Co ciekawe obaj utytułowani Argentyńczycy potrzebowali do osiągnięcia tego pułapu dokładnie takiej samej liczby spotkań. Messi z pewnością liczy na to, że jego przygoda w Katarze potrwa znacznie dłużej, co dałoby mu doskonałą okazję na przegonienie swojego rodaka, który w 1986 roku sięgnął po puchar świata. Najbliższy mecz Argentyna rozegra w środę, kiedy ich rywalem na stadionie 974 w Dausze będzie reprezentacja Polski. Adam Porażyński