Do kuriozalnej sytuacji doszło już w doliczonym czasie gry przy pokaźnym prowadzeniu reprezentacji Francji 3:0. Kluczowy okazał się wprowadzony z ławki rezerwowych w miejsce Przemysława Frankowskiego Kamil Grosicki. To po jego dośrodkowaniu piłką zagrał ręką Dayot Upamecano. Sędzia główny został wezwany do monitora, a po przeanalizowaniu całej sytuacji wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykonywał rzecz jasna Robert Lewandowski. W przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy w starciu z Meksykiem, tym razem nasz kapitan wykonał swój charakterystyczny "nabieg", lecz mimo to nie zmylił Hugo Llorisa. Polak uderzył w swoją prawą stronę, a Francuz przewidział jego intencje, odbijając piłkę. Zobacz także: Francuz złamał przepisy w meczu z Polską! Nagła interwencja sędziego Katar 2022: Francja - Polska. Kuriozalna sytuacja przy rzucie karnym Roberta Lewandowskiego Jego radość nie trwała jednak długo. Sędzia bowiem błyskawiczne powtórzenie "jedenastki", ponieważ w momencie strzału Roberta Lewandowskiego nogi golkipera "Trójkolorowych" nie miały już styczności z linią bramkową. Przed drugą próbą "Lewy" zdecydował się na niecodzienny ruch. Wziął do rąk piłkę, którą przed chwilą nieskutecznie uderzał i podbiegł do chłopców podających futbolówki z prośbą o wymianę. Dlaczego zdecydował się na taki ruch? Tego nie wiemy. Ważne, że efekt był zadowalający. Drugi rzut karny Robert Lewandowski wykonał już perfekcyjnie, strzelając gola honorowego na osłodę po porażce w starciu z mistrzami świata. Sprawdź równeż: Wpadka na hymnie Polski przed meczem! Kamera wyłapała, co zrobił Matty Cash