Jak to możliwe? Przecież zdobywca Złotej Piłki tuż przed mundialem doznał kontuzji i nie poleciał z francuską kadrą narodową do Kataru. Tyle że Didier Deschamps, selekcjoner aktualnych mistrzów świata nie zdecydował się zastąpić Benzemy innym zawodnikiem. Na oficjalnej stronie FIFA napastnik Realu Madryt jest podany w kadrze reprezentacji Francji na mundial. Także gdy np. Trójkolorowi zmierzyli się w grupie z Australią w oficjalnych składzie było 25, a nie 26 zawodników. Tymczasem Benzema rozpoczął rehabilitację w Madrycie, był też na wakacjach na wyspie Reunion. Wrócił już do ośrodka treningowego Realu i trenuje, a po kontuzji nie ma śladu. Stąd też pojawiło się pytanie do trenera Deschampsa, czy zawodnik nie mógłby przylecieć do Kataru na finał Francja - Argentyna. Selekcjoner nie chciał jednak na nie odpowiedzieć. Kolejny konflikt Benzema - Deschamps Według hiszpańskiej prasy nie ma na to szans, bo chęci nie wyraża sam zawodnik. Ma to być efektem konfliktu między piłkarzem i szkoleniowcem. "Benzema nie chce słyszeć o Deschampsie" - tak artykuł zatytułował Sport.es. I napisał: "Relacje między nimi zepsuły się kilka dni przed mundialem. Po tym jak doznał urazu na zgrupowaniu w Doha, poczuł się jak wyrzucony z kadry. Ćwiczył z urazem i liczył, że będzie gotowy na późniejszą fazę turnieju. Usłyszał jednak od trenera, że ten bardzo żałuje, ale nie może wziąć udział w mundialu. Benzema nawet nie pomyślał, by polecieć obejrzeć finał na żywo." To był cios dla Francuza, bo nie było go w kadrze także cztery lata temu w Rosji, gdzie kadra zdobyła mistrzostwo. Wtedy wybuchła afera związana z szantażem zawodnika względem kolegi z zespołu Mathieu Valbueny. Deschamps wtedy zdecydował się nie zabrać Benzemy na mundial. W niedzielę Francja zagra z Argentyną. "Jeśli wygra, Benzema oficjalnie będzie mistrzem świata, choć nie zagra nawet minuty, ani nie będzie z zespołem przez cały turniej" - zauważa hiszpański "Sport".